Konferencji klimatycznej w Dausze grozi fiasko
Rozbieżności wokół kwestii finansowania pomocy dla krajów ubogich w walce ze skutkami zmian klimatu grożą fiaskiem konferencji klimatycznej ONZ w Dausze.
08.12.2012 | aktual.: 08.12.2012 03:49
Konferencja z udziałem przedstawicieli ponad 190 krajów miała zakończyć się w piątek, ale rozmowy wciąż trwają i nie jest wykluczone, że obrady przeciągną się do soboty.
Biedni kontra bogaci
Agencja Reutera informuje że Stany Zjednoczone, Unia Europejska i inne kraje rozwinięte, stojąc w obliczu spowolnienia ich gospodarek, odmówiły opracowania terminarza dziesięciokrotnego zwiększenia pomocy dla krajów rozwijających się. Plany zakładają, że pomoc ta ma się zwiększyć do roku 2020 do poziomu obiecanych 100 mld dolarów rocznie.
Miano natomiast uzgodnić program prac nad nowym globalnym porozumieniem w sprawie walki z globalnym ociepleniem, które powinien powstać do roku 2015 i wejść w życie w roku 2020.
Co z Kioto?
Uczestnicy konferencji usiłują też uzgodnić warunki przedłużenia obowiązywania tzw. protokołu z Kioto z 1997 r., który obliguje sygnatariuszy do stopniowego ograniczania emisji do atmosfery gazów cieplarnianych. Jeśli nie uda się osiągnąć porozumienia, protokół wygaśnie z dniem 31 grudnia.
Protokół ten zobowiązuje sygnatariuszy do zmniejszania emisji gazów cieplarnianych o 5,2 proc. rocznie poniżej poziomu z lat 90. ub. wieku w okresie lat 2008-2012. USA, Chiny i Indie nie podpisały, lub nie ratyfikowały, tego protokoły co powoduje, że jego skuteczność jest problematyczna.
Wygaśnięcie tego protokołu, osłabionego już wycofaniem się z niego Rosji, Japonii i Kanady, pozostawiłoby świat bez jakiegokolwiek prawnie obowiązującego porozumienia międzynarodowego regulującego kwestie walki z globalnym ociepleniem i emisji gazów cieplarnianych. Pozostałyby jedynie znacznie różniące się między sobą ustawodawstwa krajowe.
Emisja rośnie
Uczestnicy konferencji prywatnie wypowiadali się pesymistycznie co do szans przezwyciężenia wszystkich spornych kwestii.
- Ambicje spadły do najniższego poziomu, podobnie jak tempo rozmów - powiedział negocjator z Papui Nowej Gwinei Kevin Conrad.
Tymczasem ocenia się, że emisja związków węgla do atmosfery wzrośnie w br. o 2,6% i będzie o ponad 50% większa niż w latach 90. ub. wieku. Wzrost tej emisji w ostatnich latach pochodzi głównie z tzw. krajów wschodzących, przede wszystkim z Indii i Chin.