Trwa ładowanie...
d305dnm
05-06-2010 20:15

Koncert na którym wszyscy ślinią się i wyją

Niektórzy słuchacze wyli, inni stali na trzęsących się kończynach, sporo śliniło się z ukontentowania, gdy amerykańska artystka eksperymentalna Laurie Anderson przedstawiła przed gmachem opery w Sydney oryginalną kompozycję "Muzyka dla Psów" - pisze agencja Associated Press.

d305dnm
d305dnm

Setki psów z opiekunami zebrały się na pierwszej na świecie imprezie takiego rodzaju. BBC podkreśla, że przez mniej więcej godzinę najbardziej znana budowla Australii przekształciła się w wielką psiarnię.

Sama artystka-performerka nazwała ten swoisty koncert "pierwszym międzygatunkowym zgromadzeniem na skalę wcześniej w Australii niespotykaną".

Kompozycja Anderson zawiera odgłosy wydawane przez wieloryby i dźwięki elektroniczne o wysokiej częstotliwości niesłyszalne dla człowieka. Towarzyszą im gitara basowa i skrzypce - pisze na stronie internetowej BBC.

Początkowo koncert miał być przeznaczony wyłącznie dla psich uszu i składać się z wysokich dźwięków elektronicznych. Ostatecznie jednak artystka zmieniła zdanie i postanowiła zapewnić przeżycia muzyczne także ludziom. - Nie chcieliśmy zrobić czegoś, czego by nie mogli słyszeć ludzie - powiedziała.

d305dnm

Laurie Anderson, która w sobotę skończyła 63 lata, uważa, że słuchacze sobotniego koncertu należeli do najlepiej zachowujących się podczas jej występów.

Anderson, która często gra muzykę swemu psu Lollabelle rasy rat terier, powiedziała, że pomysł koncertu dla psów zrodził się podczas jej rozmowy z wiolonczelistą Yo-Yo Ma.

- Uznałam że jeśli tylko będę mieć szanse urządzenia takiego koncertu, to zrobię to. I dziś tak się stało - powiedziała artystka, która uważa, że to jeden z najlepszych momentów w jej karierze.

d305dnm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d305dnm
Więcej tematów