Polska"Koncerny nie biorą odpowiedzialności za szczepionki"

"Koncerny nie biorą odpowiedzialności za szczepionki"

Zachowanie firm farmaceutycznych w sprawie szczepionek na grypę może być postrzegane jako zmowa - powiedział wiceminister zdrowia Marek Twardowski. Jak zauważył, żaden z koncernów nie chce przekazywać szczepionek do hurtowni - sprzedawane są one wyłącznie rządom, tak aby w razie czego - na rządy spadła odpowiedzialność za stosowanie szczepionek.

04.11.2009 | aktual.: 04.11.2009 14:22

Wiceminister jest zszokowany praktyką wszystkich koncernów farmaceutycznych. Nie chciał jednak stanowczo powiedzieć, że mamy do czynienia ze zmową tych firm. Twardowski dziwił się też, że wszystkie rządy tolerują tego typu praktyki. Dodał, że zastanawia się nad poruszeniem tego tematu na forum Unii Europejskiej.

Ponadto wiceminister zwrócił uwagę, że szczepionki przeciwko grypie nie przeszły czwartej fazy badań klinicznych. Zaznaczył, że nie twierdzi, iż te szczepionki są złe, ale ma co do nich wątpliwości.

Tymczasem, poprzez sprzedaż szczepionek bezpośrednio rządom, a nie hurtowniom - firmy farmaceutyczne zrzucają odpowiedzialność za stosowanie szczepionki na władze rządowe - powiedział Twardowski. - A my chcemy mieć pewność, że to co dopuszczamy na nasz rynek jest bezpieczne - wyjaśnił.

Wiceminister podkreślił, że Komisja Europejska zbiera obecnie informacje w sprawie szczepionek z poszczególnych państw unijnych.

Polska na razie się nie szczepi

W poniedziałek wiceminister zdrowia Adam Fronczak poinformował, że resort prowadzi negocjacje z trzema firmami, które mogą dostarczyć na polski rynek szczepionkę przeciw grypie A/H1N1. - Te negocjacje są na ostatniej prostej. Chcemy mieć jak najwięcej informacji co do bezpieczeństwa, co do skuteczności tej szczepionki i w ciągu najbliższych kilku dni będziemy rekomendować pani minister te szczepienia - podkreślił Fronczak.

- Nie wiemy, jakie mogą być tzw. późne skutki używania tej szczepionki, ponieważ o tym firmy nie mówią. Obowiązkiem każdego rządu jest przede wszystkim zabezpieczenie zdrowotne obywateli - powiedziała z kolei minister zdrowia Ewa Kopacz.

Podkreśliła, że obecnie nie wiadomo ile dawek szczepionki należałoby przyjąć, by się uodpornić. Nieznane jest także jej oddziaływanie na kobiety w ciąży i dzieci.

Jak powiedziała Kopacz, Krajowy Komitet ds. Pandemii Grypy będzie rekomendował rządowi, żeby walczył na forum Europy o dopuszczenie szczepionki - dostępnej obecnie w tzw. zamówieniach rządowych - do sprzedaży w aptekach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)