Trwa ładowanie...
d23oxeo
26-11-2004 19:05

"Kompromis nazywa się Juszczenko"

Dla kijowskiej ulicy kompromis ma na imię Wiktor Juszczenko -
powiedział w Sejmie Bronisław Komorowski (PO), który po południu wrócił z Kijowa. Jak dodał, każdy, kto dziś próbowałby uzgodnić "pod stołem jakiś podział władzy, popełniłby zbrodnię na rewolucji ukraińskiej".

d23oxeo
d23oxeo

Łagodne przekazanie władzy Wiktorowi Juszczence jest jedynym rozwiązaniem kryzysu na Ukrainie - uważa Bronisław Komorowski (PO), który po południu wrócił z Kijowa. Polityk PO sądzi, że obecnie kompromis wydaje się odległy, choć "nic nie jest przesądzone". Jego zdaniem, obecnie bardziej niż mediacje potrzebny jest nacisk, by obóz premiera Wiktora Janukowycza, którego Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła zwycięzcą wyborów prezydenckich, nie sięgnął po rozwiązania siłowe.

W roli mediatora do Kijowa poleciał prezydent Aleksander Kwaśniewski, a w czwartek przebywał tam b. prezydent Lech Wałęsa.

Chyba prawdziwe są opinie, że Janukowycz się urwał - jest niezależny od Kuczmy, co oznacza pewne zagrożenie - uważa polityk PO. Jak dodał, wbrew Kuczmie Janukowycz doprowadził do ogłoszenia przez Centralną Komisję Wyborczą wyniku wyborów w środę. Próbował też doprowadzić do opublikowania werdyktu w prasie, czego zakazał Sąd Najwyższy.

Według Komorowskiego, Janukowycz prowadzi samodzielną grę polityczną, a Kuczma ma mniejsze znaczenie. To poważne ryzyko, bo polskie i międzynarodowe oddziaływanie na Ukrainę odbywa się poprzez prezydenta Kuczmę - zaznaczył polityk Platformy.

d23oxeo

Widać, że prezydent Kuczma jest bardzo zmęczony, zdaje się chory i marzy o wycofaniu się z aktywnego życia politycznego. Człowiekiem nr 1 w obozie prezydenckim staje się szef administracji prezydenckiej Wiktor Medwedczuk, który ma opinię człowieka Moskwy dążącego do rozprawy z demokratyczną opozycją - powiedział Komorowski.

Według Komorowskiego, rewolucja na Ukrainie stała się faktem - rząd rewolucyjny, czyli Centralny Komitet Ocalenia Narodowego, przejmuje władze. Na stronę opozycji przechodzą generałowie służb bezpieczeństwa, organa władzy państwowej, prokuratura, np. kijowska, a wojsko deklaruje neutralność. Powstaje realny ośrodek władzy i przy takim stopniu determinacji oraz rozpadzie aparatu władzy, decyzja o użyciu siły byłaby niezwykle ryzykowna oraz skazana na niepowodzenie - ocenił polityk PO.

d23oxeo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d23oxeo
Więcej tematów