PolskaKomorowski: świat odetchnął z ulgą po przegranej PiS-u

Komorowski: świat odetchnął z ulgą po przegranej PiS‑u

Cały cywilizowany świat odetchnął z ulgą po przegranej PiS-u i wiąże nadzieje ze zmianą warty w Polsce. Proszę zwrócić uwagę, że gratulacje płyną z całego świata, z całej Unii Europejskiej. Jedynym krajem, z którego płyną raczej negatywne sygnały, ale też nie od władz państwowych, tylko raczej z mediów, to jest Białoruś - powiedział Bronisław Komorowski w radiowych "Sygnałach Dnia".

25.10.2007 | aktual.: 25.10.2007 13:33

"Sygnały Dnia": Ten marszałek Sejmu to już pewnik, tak? Już niepodważalne cztery lata Parlamentem, jeżeli kadencja nie będzie skrócona, będzie kierował Bronisław Komorowski.

Bronisław Komorowski: Znaczy wie pan, nic w polityce nie jest pewnego. Takie są rzeczywiście plany, wczoraj to ogłosił Donald Tusk razem z Waldemarem Pawlakiem, a więc jest akceptacja naszego potencjalnego partnera koalicyjnego. No i zakładam, że to się wydarzy niedługo, na pierwszym posiedzeniu Sejmu. No, jesteśmy do tego przygotowani.

Pan zmieni coś istotnie w kierowaniu Izbą?

- Przyjąłem, że niezbędna będzie zmiana regulaminu Sejmu. Opozycja, która krytykowała regulamin powinna dać przykład, że w momencie, kiedy sama sprawuje władzę, wyciąga wnioski z fatalnej praktyki uprawianej jeszcze niedawno przez siłę rządową, która po prostu blokowała cały szereg inicjatyw opozycji, uniemożliwiała także przegłosowanie...

Czyli ta słynna "zamrażarka" półroczna zniknie?

- Ona musi być na pewno skrócona, bo ta "zamrażarka" może być wykorzystywana do porządkowania prac w Sejmie i uspokajania sytuacji, ale została wykorzystana już wielokrotnie do tego, żeby po prostu nie poddawać pod głosowania wniosków niewygodnych dla rządu albo dla samego marszałka. Dla mnie rzeczą nie do przyjęcia jest to, że była możliwa sytuacja, w której marszałek nie poddawał pod głosowanie wniosku o własne odwołanie i wniosków o powołanie komisji śledczej i to przez tak długi okres czasu.

Panie marszałku, premier mówi: _Sygnały radości, zadowolenia z wyniku wyborów płynące z Moskwy i z Berlina powinny niepokoić_.

- Ja rozumiem, że pan premier Kaczyński jest zaniepokojony, że w ogóle płyną jakiekolwiek sygnały satysfakcji i zadowolenia i gratulacje i z całego świata, bo tak to wygląda. Rzeczywiście cały cywilizowany świat odetchnął z ulgą po przegranej PiS-u i wiąże nadzieje ze zmianą warty w Polsce. Proszę zwrócić uwagę, że gratulacje płyną z całego świata, z całej Unii Europejskiej. Jedynym krajem, z którego płyną raczej negatywne sygnały, ale też nie od władz państwowych, tylko raczej z mediów, to jest Białoruś, co też panu premierowi Kaczyńskiemu, że tak powiem, dedykuję ku pamięci. Natomiast...

No, Donalda Tuska też nie wpuszczono na Białoruś...

- Ano właśnie, i prasa białoruska o tym w tej chwili głównie pisze. Natomiast jedna rzecz jest ważna – że każda zmiana, każde wybory, które przynoszą zmianę z punktu widzenia interesów państwa oznaczają szansę, nie gwarancję, ale szansę na zrobienie tzw. nowego początku w relacjach trudnych z niektórymi państwami, także z państwami sąsiednimi. My taki nowy początek chcielibyśmy zobaczyć w relacjach z najbliższymi sąsiadami.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)