Komorowski spotka się z Napieralskim w Belwederze
Rzecznik SLD Tomasz Kalita poinformował, że spotkanie marszałka sejmu i kandydata PO na prezydenta Bronisława Komorowskiego z szefem SLD Grzegorzem Napieralskim odbędzie się w Belwederze po planowanym na godz. 14 posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. - Chętnie wysłucham oferty Komorowskiego - mówi Napieralski.
Wcześniej informowano, że do spotkania ma dojść w sejmie.
Tematem rozmowy ma być II tura wyborów, m.in. to czy szef SLD zdecyduje się udzielić któremuś z kandydatów - Komorowskiemu lub prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu - swego poparcia.
Inicjatywa w sprawie spotkania wyszła w środę od marszałka sejmu. - Bardzo bym chciał dowiedzieć się, czy Grzegorz Napieralski bierze pod uwagę możliwość obojętności jego własnej, własnego środowiska, na perspektywę powrotu IV RP i Jarosława Kaczyńskiego do władzy - mówił Komorowski w środę w Radiu ZET.
Marszałek podkreślił, że w ręku Napieralskiego jest teraz "poważna możliwość współdecydowania" o tym, czy wybory wygra Jarosław Kaczyński czy Bronisław Komorowski. - To jest pytanie, jakiej Polski, jakiej prezydentury chce Grzegorz Napieralski i czy może stać obojętnie, patrząc na to, że być może będzie powtórka z IV RP - powiedział Komorowski.
W czwartek w tej samej stacji Napieralski powiedział, że skoro Komorowski zaprosił go na spotkanie, to "bardzo chętnie wysłucha jego oferty". Napieralski był pytany o niedawne deklaracje Komorowskiego - zbieżne z poglądami lewicy - o tym, że jest gotów poprzeć kwotę 35% (obecności kobiet na listach wyborczych), że jest za refundacją in vitro z budżetu, a także, że nie wyklucza poparcia dla Karty Praw Podstawowych.
- Tak jak jedni trochę naśmiewają się z Jarosława Kaczyńskiego, że nagle zmienił język, nagle nas lubi (...) tak może nie tyle naśmiewam się, ale zastanawiam nad tymi deklaracjami Platformy Obywatelskiej. Kiedy słyszę o in vitro i mówi o tym marszałek Komorowski i minister Kopacz, to przypominam, że pani Kopacz przed dwoma laty też mówiła o in vitro. I co? Chciałbym usłyszeć kiedy to się stanie i jak to się stanie. Nie chciałbym, aby padały dziś puste deklaracje i dochodziło do licytacji kandydatów, bo to zaczyna być trochę niepoważne. Dlatego, że te stawki rosną. (...) Napieralski powie: płaca minimalna, wszyscy powiedzą: tak, płaca minimalna - mówił lider Sojuszu.
Napieralski deklarował, że zależy mu na bardzo szczerej rozmowie z Komorowskim. Ocenił też, że o ile Komorowski jest "bardziej wstrzemięźliwy" w deklaracjach, to jego otoczenie zgadza się na jeszcze więcej postulatów SLD. Nie chciał powiedzieć, kto konkretnie, ani co mu obiecywał.
Lider Sojuszu był też pytany, czy wyobraża sobie koalicję z PO. - W tej kadencji nie - odparł. A w następnej? - pytała prowadząca program. - Jest to bardzo prawdopodobne - odparł Napieralski.
Szef SLD odniósł się też do środowej wypowiedzi Komorowskiego, który mówił w kontekście drugiej tury wyborów: - Jakby się czuł lider lewicy poniewieranej przez PiS, lider lewicy, której Barbara Blida popełniła samobójstwo w atmosferze IV RP stojąc obojętnie i patrząc, jak Polska ponownie zanurza się w odmęty szaleństwa?.
- To dlaczego marszałek Komorowski z partią Jarosława Kaczyńskiego chciał budować - i budował - IV RP? W roku 2005 prawie była koalicja rządowa (...) potem ustrojowo poprzez poszczególne ustawy budowali IV RP, przypomnę Centralne Biuro Antykorupcyjne. Dlaczego ten okres IV RP nie został rozliczony? Dzisiaj różni ubierają białe szaty, a wtedy, kiedy był czas na to, aby sprzeciwić się IV RP to nie sprzeciwiali się - powiedział Napieralski.
Decyzję, o tym, kogo ewentualnie poprze w II turze wyborów prezydenckich, Napieralski ma podjąć na początku przyszłego tygodnia. Szef SLD od niedzieli zapewnia, że - wbrew spekulacjom medialnym - nie interesują go żadne stanowiska rządowe, a jedynie kwestie programowe.
- Moje oczekiwania są jasne - wielokrotnie to podkreślałem - dotyczące tylko i wyłącznie spraw programowych, ustaw leżących u pana marszałka w zamrażarce, jak również dotyczących przyszłości Polski. Czekam więc teraz na szczerą rozmowę - zapewniał lider SLD.