Komorowski: odwołanie Pawlaka to "skundlenie" polskiej polityki
Wicemarszałek Sejmu Bronisław Komorowski
(PO) nazwał odwołanie Waldemara Pawlaka (PSL) z funkcji
przewodniczącego sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i
Polityki Regionalnej "skundleniem polskiej polityki".
23.08.2006 | aktual.: 23.08.2006 14:19
Nowym szefem komisji, która pracuje nad zmianami ordynacji samorządowej autorstwa PiS (Samoobrona i LPR podpisały się pod projektem) został Dawid Jackiewicz z Prawa i Sprawiedliwości. Koalicja ma też obecnie większość w prezydium komisji.
Na tym polega demokracja, że większość może bardzo wiele. Tyle, że może to robić w dobrym albo w złym stylu. To, co się dzisiaj wydarzyło, świadczy o kompletnym "skundleniu" polskiej polityki - powiedział Komorowski dziennikarzom w Sejmie.
W celu uzyskania doraźnego efektu zmienia się w trybie alarmowym skład komisji, "dosypuje się" tam posłów, którzy się w ogóle nie znają na sprawach samorządu, tylko są biernymi i wiernymi wykonawcami poleceń partyjnych, rezygnuje się z możliwości wysłuchania publicznego, a więc z wyrażenia swej opinii przez tych, którzy znają się na samorządzie i są solą samorządności polskiej i urządza się hucpę polityczną pt. zmiany przewodniczącego za karę - powiedział Komorowski.
Skład komisji samorządowej zwiększono we wtorek do 61 osób. Koalicja ma w niej przewagę. Komisja ma jeszcze raz zebrać się po południu, aby zająć się sprawą wysłuchania publicznego w sprawie projektu zmian w ordynacji. Wysłuchanie zaplanowano na 11 września. Jackiewicz powiedział jednak, że jest propozycja, aby przyspieszyć termin wysłuchania, ale rozważany jest też m.in. wniosek o rezygnację z wysłuchania.
Według Komorowskiego, koalicja rządząca "przekracza granice przyzwoitości politycznej". Koalicja mogła wcześniej wprowadzić swoje zmiany na normalnych zasadach, a dzisiaj w pośpiechu, nerwowo, popełniając błędy, robi także polityczne świństwa - ocenił Komorowski.
Zdaniem posła PO, Pawlak zachował się niesłychanie odważnie w obronie interesów Polski samorządnej. Za to mu się należą wielkie brawa, uznanie. Od samego początku wiedział, że ryzykuje odebraniem mu przez PiS - na zasadzie kary politycznej - funkcji przewodniczącego komisji. Zapłacił więc wysoką cenę, ale w dobrej sprawie. To należy mu zapisać na wielki polityczny plus- zaznaczył Komorowski.
Spór koalicji i opozycji rozgorzał podczas ostatniego przed wakacjami posiedzenia, gdy posłowie zajęli się zmianami w ordynacji samorządowej, które mają umożliwić tworzenie grup list (bloków) - komitety wyborcze startujące w wyborach samorządowych, mogłyby zawrzeć umowę o wspólnym podziale mandatów. Przedstawiciele opozycji określali projekt jako zamach stanu na uprawnienia wyborcze obywateli i zarzucali koalicji zmienianie zasad tuż przed wyborami.