Komorowski: nie boję się ekskomuniki, to się nie zdarza
Prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że nie boi się ekskomuniki ze strony Kościoła za ustawę o in vitro. Jak zaznaczył, w żadnym cywilizowanym kraju europejskim nie zdarzyło się, aby w XXI wieku strefę polityczną dotknęła ekskomunika.
27.10.2010 | aktual.: 27.10.2010 14:03
- To jest instytucja trochę z innej epoki i wydaje mi się, że nic takiego nie będzie miało miejsca, bo byłoby to fatalne także dla relacji państwo-Kościół, demokracja-Kościół - powiedział prezydent, odpowiadając w trakcie spotkania z maturzystami w Grudziądzu na pytanie, czy nie boi ekskomuniki za podpisanie ustawy o in vitro.
Przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych, abp Henryk Hoser, odpowiadając w połowie października na pytanie, czy posłowie publicznie deklarujący się katolikami, którzy opowiedzą się w głosowaniu za dopuszczalnością metody in vitro, muszą liczyć się z ekskomuniką, odpowiedział, że "jeżeli są świadomi tego, co robią, i chcą, by taka sytuacja zaistniała, to automatycznie są poza wspólnotą Kościoła".
W ocenie Komorowskiego, ustawa dotycząca in vitro po pierwsze powinna zakładać, że to obywatel w swoim sumieniu decyduje, czy chce, czy nie chce stosować tę metodę. - To jest kwestia odpowiedzialności każdego z nas, we własnym sumieniu i we własnym sercu - podkreślił prezydent. Jak dodał, jest i będzie zwolennikiem w tej sprawie kompromisu politycznego, podobnie jak było w przypadku ustawy antyaborcyjnej.
Prezydent Komorowski w szpitalu
Prezydent Bronisław Komorowski otworzył w Grudziądzu lądowisko dla śmigłowców przy Regionalnym Szpitalu Specjalistycznym im. dr. Władysława Biegańskiego i spotkał się z kadrą tej lecznicy. Na spotkaniu z lekarzami i personelem szpitala obecna była matka prezydenta Jadwiga Komorowska, która urodziła się w Grudziądzu.
Prezydent podziękował mieszkańcom za wysokie poparcie w wyborach prezydenckich (68,53%) i zachęcał do udziału wyborów samorządowych.
- To są również bardzo ważne wybory. Czasami wywołują mniejsze emocje, może mniej złych uczuć, ale niewątpliwie decydują o życiu państwa w stopniu najwyższym. Zachęcam, proszę, zabiegam, aby również tu, w Grudziądzu, frekwencja w czasie wyborów samorządowych była najwyższa, abyście państwo wybrali jak najlepsze władze, które decydują o tym, jak tu się żyje - powiedział prezydent.
Komorowski ocenił też, że społeczeństwo jest przygotowane do konieczności zmian w systemie ochrony zdrowia. Podkreślił, że rolą prezydenta jest ocenianie działań rządu z punktu widzenia skutków dla społeczeństwa i tak będzie oceniał działania w sferze ochrony zdrowia.
- Będę oceniał reformę zdrowia głównie pod kątem tego, co przyniesie ona pacjentom. Jedno jest pewne - brak zmian bądź opóźnienie w ich realizacji nie byłoby czymś dobrym dla pacjentów - mówił.
Zaznaczył, że będą jeszcze kolejne etapy reformy zdrowia i nikt nie będzie proponował gwałtownych zmian. - Z reformą zdrowia jest trochę tak, jak z wielkim statkiem transoceanicznym - nie można gwałtownie zmieniać jego kursu. Trzeba mieć wyznaczony kierunek i dokonywać manewrów w sposób spokojny, reforma będzie rozłożona na parę etapów - przekonywał prezydent. Zdaniem Komorowskiego, kampania przed wyborami prezydenckimi przygotowała społeczeństwo do konieczności zmian w ochronie zdrowia.
Budowa lądowiska kosztowała 4,656 mln zł. Inwestycję w 85% sfinansowano ze środków unijnego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, a w pozostałej części z budżetu miasta.
Płyta lądowiska o wymiarach 41x23 metrów została zbudowana na palach o wysokości 5,7 m, a pod nią urządzono parking dla samochodów. Z lądowiska wiedzie podtrzymywana na słupach estakada o długości 71 m, którą pacjenci będą przewożeni do oddziału ratunkowego. Przy lądowisku wzniesiono awaryjną klatkę schodową i pomieszczenie na sprzęt ratowniczy.