Komorowski: będę w poniedziałek ponownie rozmawiał z Janukowyczem
Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział w poniedziałek, że jeszcze tego dnia będzie rozmawiał z prezydentem Wiktorem Janukowyczem o niejasnościach dotyczących wyników wyborach parlamentarnych na Ukrainie w okręgach jednomandatowych.
05.11.2012 | aktual.: 05.11.2012 16:40
Do poniedziałku, ponad tydzień po wyborach, Centralna Komisja Wyborcza Ukrainy podliczyła 99,95 proc. oddanych w nich głosów. Na czele pozostaje prezydencka Partia Regionów z wynikiem 30 proc. Kolejne miejsca zajmują: Batkiwszczyna (25,53 proc.), Udar (13,96 proc.), Komunistyczna Partia Ukrainy (13,18 proc.) i Swoboda (10,44 proc.).
W poniedziałek partia Batkiwszczyna b. premier Julii Tymoszenko podała, że ze względu na fałszerstwa wyborcze w okręgach jednomandatowych ukraińska opozycja gotowa jest nie uznać wyników wyborów parlamentarnych, które odbyły się w tym kraju 28 października.
Komorowski ocenił, że "niejasności dotyczące ostatnich paru mandatów", jakie były do obsadzenia w wyborach parlamentarnych w tym kraju stanowią "arcypoważne zagrożenie" dla całej Ukrainy.
- To jest taki moment, w którym powinno być jednoznaczne to, że jeśli ktokolwiek sfałszował cokolwiek na Ukrainie w wyborach, to będzie to ujawnione, ukarane - oświadczył w poniedziałek Komorowski.
Jak zaznaczył, może to oznaczać gigantyczną stratę z punktu widzenia procesów zachodzących na Ukrainie. Podkreślił, że jeszcze nigdy Ukraina nie była tak zaawansowana na drodze ku integracji europejskiej. - Nigdy też do tej pory nie było tak wysokiego poparcia Ukraińców dla idei uczestniczenia w integracji europejskiej - powiedział.
- Byłoby rzeczą straszną, gdyby zostało to zmarnowane ze względu na niejasności dotyczące ostatnich paru mandatów - zaznaczył.
Komorowski zastrzegł jednak, że nigdy nie powiedziałby, że wybory na Ukrainie zostały sfałszowane. - Mamy do czynienia z niepoliczonymi głosami, i to nas niepokoi, w paru tylko okręgach wyborczych w odniesieniu do okręgów jednomandatowych - powiedział. W ponad 99 proc. - dodał - głosy zostały policzone i zgadzają się z wynikami badań exit pool.
Dlatego, jak mówił, przy wszystkich mankamentach, nierówności w dostępie do mediów, trudno jednak postawić zarzut, że wybory zostały sfałszowane. - Dzisiaj z niepokojem obserwujemy, że wokół tych dosłownie ostatnich paru mandatów (...) odbywa się jakiś przedziwny taniec, przeróżne dziwne zabiegi z niestety udziałem przede wszystkim lokalnych organów administracji - powiedział.
Komorowski zaznaczył, że już w niedzielę mówił Janukowyczowi, że wątpliwości związane z ostatnimi okręgami mogą być brzemienne w skutki, jeśli chodzi o ocenę całości wyborów i może mieć to daleko idące skutki z punktu widzenia szans Ukrainy na integrowanie się ze światem zachodnim.
- Ukraina albo będzie kluczyła między światem zachodnim a wschodnim, albo w końcu dokona wyboru, dla nas jest ważne, aby to był wybór prowadzący Ukrainę do świata zachodniego - oświadczył Komorowski.
Prezydent był też pytany o to, jakie są największe wyzwania dla relacji polsko-rosyjskich.
- My z Rosją mamy wiele sprzecznych interesów, trzeba o tym mówić otwarcie. Takim wielkim sprzecznym interesem nie są kwestie natury historycznej - one dzielą (...) - ale problem przyszłości Ukrainy - powiedział Komorowski.
Jak ocenił, to strategiczny spór o przyszłość Europy, być może o przyszłość świata. - My chcemy Ukrainę wiązać ze światem zachodnim, wspomagamy ją, chcemy, aby sytuacja wewnętrzna na Ukrainie sprzyjała temu, aby mógł się rozpocząć proces ratyfikowania, podpisywania umów stowarzyszeniowych Ukraina-UE - podkreślił prezydent.
A - jak dodał - prezydent Władimir Putin zapowiedział, że celem jego prezydentury jest zbudowanie unii celnej między innymi z udziałem Ukrainy, a więc integrowanie Ukrainy ze światem wschodnim. - To strategiczny spór o przyszłość - ocenił Komorowski.
Zaznaczył jednak, że także przy sprzecznych interesach można próbować robić polityczne i gospodarcze wspólne interesy. Prezydent opowiedział się za taktyką długiego marszu w relacjach z Rosją.
- Konsekwencja ze strony polskiej powinna zaowocować odblokowywaniem tych relacji w stopniu maksymalnie możliwym przy zachowaniu jednoznacznych różnic w sprawach strategii na przykład wobec Ukrainy - powiedział Komorowski.
Prezydent był też pytany o Białoruś. - Świat zewnętrzny może okazywać solidarność, może wspierać, pomagać, ale nie zastąpi woli społeczeństwa, czy narodu w działaniach na rzecz ich własnej wolności - powiedział.