Komornicy w Jukosie, Rosja nie pomoże
Rosyjscy komornicy zabrali serwery
komputerowe z biura spółki M-Rejestr prowadzącej rejestr
aktywów koncernu naftowego Jukos, poinformowała agencja
Interfax. Dodatkowo - jak wynika z wypowiedzi rosyjskiego ministra finansów Aleksiej Kudrina - państwo rosyjskie nie zgodzi się na
odroczenie spłaty wynoszącego ponad 3,4 mld dolarów długu Jukosu wobec fiskusa.
09.07.2004 | aktual.: 09.07.2004 15:34
"Kwestia przełożenia zapłaty długu Jukosu nie istnieje. Koncern ma dość aktywów, by uregulować dług" - cytuje Kudrina agencja Interfax.
Przedstawiciele zagrożonego upadłością Jukosu kilkakrotnie apelowali o rozłożenie na raty długu, którego zapłacenie w ubiegłym tygodniu nakazał moskiewski sąd, lub o przedłużenie okresu wyznaczonego na zwrot należności.
Jukosowi upłynął w tym tygodniu pięciodniowy termin na spłatę zadłużenia wobec skarbu państwa, które sąd oszacował na 3,43 mld dolarów. Przejęcie rejestru ma najprawdopodobniej umożliwić zabranie aktywów Jukosu.
Jeśli dobrowolnie (ludzie Jukosu) nie chcą wypełnić wyroku sądowego, to wymusimy to na nich w sposób jednoznaczny i bezkompromisowy w ramach przewidzianych przez prawo procedur - powiedział tuż przed rozpoczęciem akcji szef Departamentu Służb Komorniczych Andriej Bielakow.
Bielakow zaznaczył, że jego służby zamierzają zająć aktywa, a nie majątek kompanii. Czy główne biuro Jukosu ktoś aresztował? Nam chodzi tylko o aktywa i środki pieniężne. Nie będziemy rozbijać pracy koncernu, a przynajmniej nie zamierzamy tego robić - powiedział.
Według agencji RIA "Nowosti", komornicy w czasie rewizji w spółce M-Rejestr tłumaczyli, że potrzebują danych na temat spółek-córek Jukosu. Najprawdopodobniej chodzi o zablokowanie ich kont i przejęcie aktywów.
W czwartek agencja Interfax poinformowała o zajęciu kont spółki- córki Jukosu - kompanii Tomsknieft. W piątek żaden z oficjalnych przedstawicieli nie potwierdził tej informacji. Tymczasem część ekspertów spodziewa się podobnych kroków wobec Samaraniefiegazu i Jugansknieftiegazu - dwóch największych spółek wydobywczych Jukosu.
Gdyby tak się stało, sytuacja Jukosu, zagrożonego bankructwem lub przejęciem przez państwo, bardzo by się pogorszyła. Jeżeli komornicy przejmą i sprzedadzą te same aktywa, które chce sprzedać Jukos (w pierwszej kolejności 35 proc. udziałów spółki Sibnieft), to koncern przetrwa kryzys. Jeżeli natomiast sprzedadzą Samaranieftiegaz albo jakiekolwiek inne aktywa operacyjne, inwestorzy powinni natychmiast pozbyć się wszystkich akcji Jukosu - powiedział Maksim Szejn z BrokerCreditService.
Łącznie służby podatkowe wyliczają zadłużenie Jukosu na 6,8 mld dolarów: 3,43 mld za 2000 rok i 3,37 mld za 2001 rok. Sprawę o pierwszą sumę Jukos przegrał, a sprawa o płatności za 2001 rok nie trafiła jeszcze do sądu.
Kryzys wokół Jukosu trwa od ubiegłego roku i aresztowania dwóch głównych akcjonariuszy kompanii - Michaiła Chodorkowskiego i Płatona Lebiediewa. Obaj oskarżeni są o przestępstwa podatkowe. Biznesmeni nie przyznają się do winy, a ich zwolennicy uważają, że Chodorkowski i Lebiediew padli ofiarą kremlowskiej intrygi.
Jakub Kumoch