"Kommiersant": USA odrzuciły propozycję Moskwy ws. tarczy
USA oficjalnie odrzuciły rosyjską propozycję
rezygnacji przez Waszyngton z rozmieszczania elementów systemu
obrony przeciwrakietowej w Europie Środkowej i rozpoczęcia
wspólnego użytkowania dzierżawionej przez Rosję stacji
radiolokacyjnej w Azerbejdżanie - pisze dziennik
"Kommiersant".
16.06.2007 | aktual.: 16.06.2007 10:40
Tak ta opiniotwórcza gazeta interpretuje piątkowe wypowiedzi amerykańskiego ministra obrony Roberta Gatesa i dyrektora Agencji Obrony Przeciwrakietowej (MDA), generała Henry'ego Oberinga.
Ten pierwszy - jak relacjonuje "Kommiersant" - oświadczył, że USA zrealizują swoje plany ulokowania elementów tarczy antyrakietowej w Europie Środkowej, niezależnie od tego, czy zostanie osiągnięte porozumienie w sprawie alternatywnej oferty Rosji. Natomiast Obering oznajmił, że radar w Azerbejdżanie nie zapewnia wystarczającej obrony przed Iranem, w związku z czym Stany Zjednoczone nie zrezygnują ze swoich planów w Europie Środkowej.
"W ten sposób Waszyngton oficjalnie odrzucił propozycję prezydenta Rosji Władimira Putina, złożoną podczas szczytu G-8 w Heiligendamme" - pisze moskiewski dziennik i dodaje: "Oświadczenia Roberta Gatesa i Henry'ego Oberinga powinny rozwiać wszelkie złudzenia: USA nie pójdą na żaden układ z Rosją w sprawie tarczy antyrakietowej".
Zdaniem "Kommiersanta", wątpliwe jest, by reakcja Waszyngtonu (na ofertę Putina) była dla Rosji całkowitą niespodzianką. "Jednak występując z inicjatywą dotyczącą Gabalinskiej Stacji Radiolokacyjnej, Moskwa liczyła na to, że nieustępliwość USA wywoła niezadowolenie wśród partnerów Waszyngtonu (w Europie)" - konstatuje gazeta.
"W Moskwie - jak wszystko na to wskazuje - na serio liczono, że Europejczycy sprzeciwią się amerykańskim planom ulokowania elementów systemu obrony przeciwrakietowej w Europie Środkowej. Wszelako narada NATO w Brukseli przekreśliła te rachuby" - wskazuje "Kommiersant".
Dziennik zwraca uwagę, że partnerzy USA z Sojuszu Północnoatlantyckiego nie tylko jednomyślnie poparli plany Waszyngtonu, ale również zdecydowali o powołaniu specjalnej komisji, która do lutego 2008 roku przygotuje propozycje dopracowania amerykańskiego systemu, by mógł chronić całą Europę.
"Spotkanie Władimira Putina i George'a W. Busha (1-2 lipca) w Kennebunkport (w stanie Maine), z którym Moskwa wiąże wielkie nadzieje, raczej niczego nie zmieni w sytuacji wokół tarczy antyrakietowej. Pojawienie się obiektów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej w pobliżu rosyjskich granic jest praktycznie nieuchronne" - podkreśla "Kommiersant". (meg)
Jerzy Malczyk