"Kommiersant": tajemnicza rakieta to reanimacja projektu "Buława"
Tajemnicza nowa rakieta, którą pochwaliła się we wtorek rosyjska armia, to w rzeczywistości próba reanimacji nieudanego projektu "Buława". Sekret zdradzili dziennikarze gazety "Kommiersant".
Niemal wszystkie rosyjskie media poinformowały o udanej próbie wystrzelenia rakiety balistycznej dalekiego zasięgu. Według konstruktorów ma ona tę zaletę, że potrafi oszukać systemy antyrakietowe.
W żadnej z informacji prasowych nie podano nazwy rakiety. Dziennikarze "Kommiersanta" twierdzą, że to zmodyfikowany model rakiety R-30 Buława, pocisku balistycznego, który miała wejść na wyposażenie okrętów podwodnych.
Po nieudanych próbach z Buławami konstruktorzy spróbowali nieco je zmodyfikować tworząc międzykontynentalną rakietę balistyczną piątej generacji. W opinii ekspertów ma ona być zdolna do przełamywania obrony amerykańskiego systemu tarczy antyrakietowej.
W środę armia poinformowała, że Rosja dokonała udanego odpalenia nowej międzykontynentalnej wielogłowicowej rakiety balistycznej z kosmodromu Plesieck w obwodzie archangielskim. Źródło wojskowe powiedziało agencji Interfax, że była to już druga próba wystrzelania tej rakiety.
Pierwsza z 27 września roku 2011 zakończyła się niepowodzeniem. Rosyjski resort obrony potwierdził wówczas, że doszło do prób "nowych prototypów rakiet". Przyznano, że "próbne odpalenie zakończyło się błędem na początkowym etapie".
Źródła agencji Interfax, jak pisze AFP, powiedziały, że testowanie pocisku rakietowego ma na celu unieszkodliwienie tarczy przeciwrakietowej rozwijanej przez NATO w Europie. Uruchomienie pierwszej fazy tzw. tarczy, czyli NATO-wskiego systemu obrony przeciwrakietowej w Europie ogłoszono na niedawnym szczycie NATO w Chicago.