Świat"Kommiersant": euro i Schengen ważniejsze od konstytucji

"Kommiersant": euro i Schengen ważniejsze od konstytucji

Euro i Schengen mają znacznie większe znaczenie dla europejskiej jedności niż tak symboliczny dokument jak konstytucja - podkreśla moskiewski "Kommiersant", komentując wynik francuskiego referendum.

Zdaniem dziennika, w niezatwierdzeniu konstytucji europejskiej nie ma nic strasznego. "Wielka Brytania żyje w ogóle bez konstytucji, a uważana jest za ojczyznę, wręcz wzorzec demokracji" - dodaje "Kommiersant".

"Czy bez konstytucji przestają funkcjonować dotychczasowe instytucje władzy i zarządzania? Nie. Czy nie działa wspólny system walutowy? Działa. Czy brak konstytucji przeszkadza w swobodnym przemieszczaniu się ludzi w granicach obszaru schengeńskiego? W żadnej mierze. Czy brak konstytucji wpłynie na przystąpienie Turcji do UE (właśnie sprzeciwem wobec wejścia tego kraju do Unii Europejskiej wielu we Francji tłumaczy głosowanie na "nie")? Oczywiście, że nie wpłynie" - pisze rosyjska gazeta.

"Kommiersant" zauważa dalej, że praktycznie we wszystkich kluczowych kwestiach, uregulowanych w konstytucji, decyzje mogą być podejmowane również w ramach Rady Europejskiej, na szczytach UE. "Referendum w sprawie konstytucji to bardziej akt symboliczny niż element praktycznego wpływu na bieg wydarzeń" - dodaje dziennik.

Według "Kommiersanta", odrzucenie konstytucji przez Francję i - ewentualnie - Holandię "nie zmieni realnego stanu rzeczy - że euro i Schengen mają dla europejskiej jedności znacznie większe znaczenie niż jakiś symboliczny dokument".

"Natomiast głosowanie +przeciw+ w jednym lub kilku krajach powstrzyma zapał zbyt gorliwych stronników integracji europejskiej, zmusi do zastanowienia się, czy w koncepcji jednego megapaństwa wszystko jest w porządku i czy nie warto skorygować procesu jego realizacji, a może w ogóle go spowolnić?" - pisze moskiewski dziennik.

"Samego procesu nie da się zatrzymać. Jednak niekiedy, aby iść naprzód, warto na chwilę przystanąć i rozejrzeć się wokół" - konkluduje "Kommiersant".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)