"Kommiersant": Dmitrij Rogozin udziela reprymendy za wypowiedź o mistralach
Rosyjski wicepremier Dmitrij Rogozin udzielił reprymendy przedstawicielowi kompleksu wojskowego Olegowi Boczkariowowi za jego wtorkowe oświadczenie o ostatecznej rezygnacji Moskwy z zakupu francuskich mistrali - pisze dziennik "Kommiersant".
27.05.2015 | aktual.: 27.05.2015 13:14
Dziennik przypomina, że we wtorek wiceszef kolegium Komisji Wojskowo-Przemysłowej Oleg Boczkariow oznajmił, że Rosja ostatecznie zrezygnowała z zakupu dwóch okrętów desantowych typu Mistral, że dyskusja w sprawie kontraktu na mistrale dotyczy obecnie jedynie wysokości sumy, którą Francja musi zwrócić Rosji. Zapowiedział też rychły przyjazd do Rosji francuskich negocjatorów.
Według dziennika wypowiedź urzędnika już we wtorek sprowadziła na jego głowę ostrą reprymendę ze strony wicepremiera Rogozina, "gdyż Rosja oficjalnie z okrętów nie rezygnowała, Francuzów w Moskwie nikt nie oczekiwał, a pan Boczkariow w procesie negocjacyjnym w kwestii mistrali nie uczestniczył ani razu".
"Kommiersant" pisze, że "pan Boczkariow rozprawiał" na temat mistrali z dziennikarzami na konferencji w Tatarstanie o "Techologiach informatycznych w służbie kompleksu obronno-przemysłowego". Zapytany o mistrale powiedział, że to, iż Rosja z nich zrezygnowała, jest "faktem dokonanym", że pozostała jedynie kwestia "pieniędzy, które powinny zostać zwrócone Rosji".
Zapowiedział też, jak pisze "Kommiersant", że w Moskwie odczekuje się za dzień-dwa przyjazdu na rozmowy w tej sprawie sekretarza generalnego ds. obrony i bezpieczeństwa narodowego Francji Louisa Gautiera. - Będziemy prowadzić kolejne trudne rozmowy - powiedział Boczkariow, a jego wypowiedź natychmiast zacytowały czołowe media.
Odniosła się do nich też - bardzo powściągliwie - strona francuska; przedstawiciel korporacji stoczniowej DCNS powiedział, że nie wolno mu komentować niczego do czasu rozpoczęcia oficjalnych rozmów na temat zwrotu środków w przypadku zerwania kontraktu. W ministerstwie obrony Francji oświadczono, że los okrętów zależy od prezydenta Francois Hollande'a. Sam Gautier powiedział we wtorek wieczorem, że często lata do Moskwy, gdzie omawia, jak pisze dziennik, "różne sprawy dotyczące obrony".
"Kommiersant" pisze, że powodem nagany, jakiej udzielił Rogozin swemu urzędnikowi, były nie tylko publiczne wypowiedzi tego ostatniego, lecz i błędy w nich zawarte. Jak twierdzi źródło dziennika, w tym tygodniu na przykład rozmów z udziałem Louisa Gautiera nie planowano.
W związku z incydentem Rogozin polecił opracować regulamin kontaktów z mediami, zgodnie z którym jego podwładni będą mogli komentować sprawy jedynie po uzyskaniu zgody przewodniczącego kolegium Komisji Wojskowo-Przemysłowej.
Blokada sprzedaży? Przez działania na Ukrainie
Sprzedaż mistrali została zablokowana przez prezydenta Hollande'a w reakcji na agresywne działania Rosji w kryzysie wokół Ukrainy.
W połowie maja "Kommiersant" informował, że Rosja i Francja spierają się o warunki zerwania kontraktu na mistrale.
Francja według "Kommiersanta" zaproponowała zwrócenie Rosji 785 mln euro. Przy czym uzależniła to od otrzymania od rządu Rosji pisemnej zgody na sprzedaż okrętów dowolnej stronie trzeciej bez żadnych zastrzeżeń. Moskwa się na to nie zgodziła, a swoje koszty związane z zerwaniem kontraktu oszacowała na 1,17 mld euro. Zaznaczyła przy tym, że nie wyda zgody na reeksport mistrali, dopóki pieniądze nie znajdą się na jej rachunku bankowym.