"Kommiersant": braciom Kaczyńskim udało się zrobić z kraju pośmiewisko
Lechowi i Jarosławowi Kaczyńskim udało się w ciągu kilku miesięcy zrobić z kraju pośmiewisko - uznał rosyjski dziennik "Kommiersant", analizując sytuację polityczną w Polsce.
29.08.2006 | aktual.: 29.08.2006 14:27
Według gazety, "do wykazu dokumentów, które obowiązkowo powinien przedstawić kandydat na najwyższy urząd w państwie, warto dołączyć zaświadczenie od psychoanalityka". "Niech fachowiec potwierdzi, że kandydat nie cierpi na zadawnione kompleksy i fobie. Dlatego, że gdy wszystko to ujawni się po wyborach, koszty będą o wiele wyższe" - dodaje "Kommiersant".
Dziennik wskazuje, że bracia Kaczyńscy "szli do władzy przede wszystkim po to, by przywrócić historyczną sprawiedliwość, a ściślej mówiąc - wyrównać rachunki z przeszłością, zarówno własną, jak i narodową". Odwołując się dalej do filmu Krzysztofa Zanussiego "Persona non grata", którego bohater - jak zauważa - "koniecznie chciał poznać prawdę" o przeszłości, "Kommiersant" konstatuje, iż "to, co w filmie staje się osobistą tragedią, w skali państwa przekształca się w farsę".
"Kaczyńskim w ciągu kilku miesięcy udało się zrobić z kraju pośmiewisko" - ocenia gazeta, przypominając sprawę bezdomnego z warszawskiego Dworca Centralnego, który znieważył głowę państwa, oskarżenia wiceministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza pod adresem b. szefów dyplomacji oraz okoliczności odwołania przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego lipcowego spotkania z przywódcami Niemiec i Francji.
"Wszystko to, podobnie jak skład rządzącej ultraprawicowo- ultralewicowej koalicji, można by uznać za kuriozum. Jednak agresywna retoryka pod adresem Niemiec, Unii Europejskiej i Rosji, gotowość do znacjonalizowania obiektów energetycznych, byle tylko nie dopuścić niechcianych inwestorów, pozytywny stosunek do kary śmierci i niepohamowane dążenie do demaskowania przyczajonych agentów - to już realna polityka" - zaznacza "Kommiersant".
"Dyktuje ją nie jasne rozumienie celów i nieprzemyślana strategia, lecz ogólne zakompleksienie, brak ufności we własne siły. Dla kraju, który uważany był za pioniera przemian i wzorzec pomyślnej transformacji, a który pretenduje do odgrywania znaczącej roli w UE, taki zwrot jest zadziwiający" - podkreśla gazeta.
Jej zdaniem, "sami bracia Kaczyńscy zapewne odbierają to wszystko inaczej". "Wydaje im się, że Polska wreszcie zaprezentowała się jako samodzielne mocarstwo, które się nikomu nie przypochlebia, idzie własną drogą i broni niepodważalnych wartości moralnych" - pisze "Kommiersant".
"Na temat braci można ironizować. Jednak czy w ich postępowaniu nie dostrzegamy własnego odbicia? Z naszymi ciągotami do +historycznego rewanżyzmu+ (...), dążeniem do poszukiwania wrogów, (...) uczuciem, że 'nie jesteśmy szanowani', że ktoś próbuje pozbawić nas zasłużonej sławy i chwały"? - pyta dziennik.
"Braciom Kaczyńskim warto się przyjrzeć po to, aby zapamiętać, jak bardzo śmiesznie to wszystko wygląda z boku" - konkluduje autor komentarza Fiodor Łukjanow, redaktor naczelny pisma "Rossija w głobalnoj politikie".