Komitet Jarosława Kaczyńskiego pod lupą opozycji
Przedstawiciele opozycji rozważają przeprowadzenie kontroli poselskiej w budynku Kancelarii Premiera - dowiaduje się Wirtualna Polska. Powód? Chcą dowiedzieć się, czym właściwie zajmuje się wicepremier Jarosław Kaczyński. Z odpowiedzią na to pytanie mają problem sami politycy PiS.
27.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 15:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Środa, kilka dni temu. Szef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk - z poparciem szefa klubu Lewicy Krzysztofa Gawkowskiego - składa wniosek o odwołanie z funkcji wicepremiera i szefa rządowego komitetu ds. bezpieczeństwa państwa Jarosława Kaczyńskiego. Jak argumentują liderzy opozycji, prezes PiS "od pięciu lat prowadzi politykę demontażu państwa i podporządkowuje kolejne instytucje interesom swojej partii".
Autorzy wniosku przekonują, że to Jarosław Kaczyński odpowiada za wyprowadzenie na ulicę tysięcy ludzi w całym kraju w czasie pandemii oraz "brutalizację działań policji" wobec protestujących przeciwko wyrokowi TK. I że zamiast zajmować się bezpieczeństwem, eskaluje społeczne emocje w Polsce.
Zarzuty te to jednak tylko część wniosku o odwołanie prezesa PiS z funkcji wicepremiera. Politycy opozycji pytają: jaki zakres obowiązków premier Mateusz Morawiecki dał wicepremierowi Kaczyńskiemu? Jakie dokumenty podpisał do tej pory wicepremier ds. bezpieczeństwa i co właściwie robi podległy mu komitet?
- Nikt nie wie, czym zajmuje się Kaczyński w Kancelarii Premiera. Nikt nie wie, jak działa jego "komitet" - przekonuje w rozmowie z WP Cezary Tomczyk.
Rzecznik PO Jan Grabiec dodaje: - Kaczyński ma gabinet, ma sekretarkę, samochód i doradców. Ale nikt nie wie, jakie ma obowiązki i odpowiedzialność.
Pytamy u źródła. - Namawiam, żeby rozmawiać z sekretarzem komitetu ds. bezpieczeństwa i obrony, panem ministrem Zbigniewem Hoffmanem. To on koordynuje sekretariat komitetu - ucina w rozmowie z Wirtualną Polską w programie "Tłit" szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. I dodaje: - Nie jestem członkiem tego komitetu, nie uczestniczę w jego pracach. Jeśli pyta mnie pan o szczegóły, to ja ich nie podam.
Szef KPRM przekonuje nas, że "nie musi wiedzieć o wszystkich szczegółach". - Kancelaria Premiera to ponad 1300 pracowników, kilkadziesiąt komórek i kilkunastu ministrów. A nawet, gdybym wiedział, to nie wypada mi mówić, czym się poszczególni ministrowie, a zwłaszcza wicepremier, zajmują - argumentuje Michał Dworczyk.
Minister odsyła nas do sekretariatu wicepremiera i szefa komitetu ds. bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego. - Wystarczy zadać pytanie w trybie informacji publicznej -  mówi.
Tyle że dziennikarze - choćby z redakcji Konkret24 - wysyłali już w tej sprawie pytania do KPRM. Odpowiedzi nie otrzymali.
Jarosław Kaczyński nieodwoływalny? "To kłamstwo"
Wedle nieoficjalnych informacji, partia rządząca chce "zablokować" debatę nad wnioskiem opozycji o odwołanie wicepremiera Kaczyńskiego.
"Dziennik Gazeta Prawna" cytował kuluarowe ustalenia polityków PiS w tej sprawie: - Nie można złożyć wniosku o odwołanie kogoś, kogo konstytucja nie przewiduje do odwołania w ramach wniosku o wyrażenie wotum nieufności przez Sejm. Nasi koledzy z opozycji powinni wiedzieć, że wicepremiera, który jeszcze w tej chwili nie ma pod sobą nawet żadnego komitetu i nie jest nawet ministrem konstytucyjnym, nie można odwołać - miał powiedzieć jeden z polityków partii rządzącej.
Tyle że to nieprawda. Przyznaje to w rozmowie z WP sam szef KPRM Michał Dworczyk. - Nie wierzę, że powiedział to polityk Zjednoczonej Prawicy, bo to oznaczałoby, że jest absolutnym ignorantem. Wystarczy zajrzeć do Biuletynu Informacji Publicznej. Premier już dawno powołał komitet ds. bezpieczeństwa - mówi nam minister.
Pytany o wniosek opozycji o odwołanie wicepremiera Kaczyńskiego, Dworczyk stwierdza: - Każdego członka rządu można próbować odwołać. Ale trzeba mieć większość. Koalicja Obywatelska tej większości nie ma.
Co na to szef klubu KO? - Kaczyńskiego można odwołać tak jak każdego innego ministra, co przyznał w rozmowie z panem sam minister Dworczyk. Kaczyński został powołany w celu zabezpieczenia interesów partii, a nie bezpieczeństwa państwa. Podatnicy płacą Kaczyńskiemu, ale nie wiedzą za co - mówi Wirtualnej Polsce Tomczyk.
Jak dodaje polityk Platformy: - Politycy PiS chronią Kaczyńskiego niczym dyktatora i zawsze robią tak samo. Jeśli my mówimy o Kaczyńskim, to wychodzi szef MSWiA Mariusz Kamiński i mówi: "to wszystko ja, a nie Kaczyński". Ale Kaczyński został ministrem. I dotyczą go zasady takie, jak każdego. Debaty w sprawie wniosku o odwołanie Kaczyńskiego nie da się zablokować.
Tyle że - jak zwraca uwagę jeden z polityków opozycji - nie za bardzo wiadomo dziś, jaka komisja sejmowa miałaby opiniować wniosek o odwołanie szefa komitetu ds. bezpieczeństwa. - Komisja spraw wewnętrznych? Obrony? Sprawiedliwości? Wszystkie trzy jednocześnie? Trudno to określić, biorąc pod uwagę to, jak niejasne są zadania i kompetencje wicepremiera Kaczyńskiego - konkluduje nasz rozmówca.