PolskaKomisja szykuje bat na posłów, którzy zaniżają wartość mieszkań

Komisja szykuje bat na posłów, którzy zaniżają wartość mieszkań

Zaniżanie wartości posiadanych przez posłów nieruchomości wkrótce może stać się niemożliwe. Jak podaje serwis tvp.info, Komisja Etyki Poselskiej pracuje nad zmianami w przepisach dotyczących oświadczeń majątkowych. Zamiast wartości nieruchomości, posłowie będą podawać ich metraż i lokalizację.

Kontrowersje dotyczące wartości posiadanych przez posłów nieruchomości pojawiają się niemal co roku przy okazji składania oświadczeń majątkowych. Przykładowo przed rokiem minister ds. walki z korupcją Julia Pitera swoje 66-metrowe mieszkanie na warszawskim Mokotowie wyceniła na 190 tysięcy złotych. Zdaniem ekspertów, warte jest kilkakrotnie więcej. W mediach tłumaczyła później, że cena mieszkania jest niższa, bo w budynku nie ma windy ani ciepłej wody.

Według mediów, wartość swoich nieruchomości miała też zaniżyć m.in. posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska, była minister rozwoju regionalnego Grażyna Gęsicka (PiS) oraz poseł PiS Tadeusz Cymański.

Z kontrowersjami dotyczącymi wyceny nieruchomości chce skończyć Komisja Etyki Poselskiej. W tym celu pracuje nad nowelizacją ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora.

- W czasie dyskusji pojawił się pomysł, by zamiast wartości nieruchomości podawać jej metraż, wielkość działki i miejscowość, w której jest położona - mówi szef Komisji Etyki Poselskiej Franciszek Jerzy Stefaniuk (PSL). - Dzięki temu przepisy dotyczące wpisywania nieruchomości do oświadczeń majątkowych w końcu stałyby się czytelne - dodaje.

Bo - jak uważa szef Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich Jerzy Budnik (PO) - to właśnie nieczytelność przepisów jest głównym powodem wpisywania do oświadczeń wadliwej wartości nieruchomości. - W 99 procentach błędy w wycenie nieruchomości nie biorą się ze złej woli posłów, ale z faktu używania różnej metodologii - uważa Jerzy Budnik. - Niektórzy parlamentarzyści wpisują wartość z umowy ubezpieczeniowej, inni kierują się własnym rozeznaniem na rynku. Są i tacy, jak choćby marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, którzy wynajmują rzeczoznawców - dodaje poseł Budnik.

Nowe zasady wpisywania nieruchomości to jednak nie koniec zmian w oświadczeniach majątkowych posłów. Komisja Etyki Poselskiej zastanawia się też nad utworzeniem zupełnie nowej rubryki, w której posłowie mieliby wpisywać zmiany w posiadanym przez siebie majątku. - Jeśli w danym roku poseł przypadkowo sprzedał mieszkanie albo kupił samochód, w oświadczeniu majątkowym musiałby podać cenę - mówi poseł Stefaniuk.

Niejednokrotnie zdarzało się bowiem, że w majątkach posłów następowały niezwykłe zmiany. Przykładowo w styczniu 2008 r. media odkryły, że gdzieś rozpłynął się majątek wicepremiera Waldemara Pawlaka. Zniknęły jego oszczędności i dom o powierzchni 200 m kwadratowych. - Nie narzekam, mnie wystarcza. Z majątkiem nie mam problemu - w ten sposób Waldemar Pawlak odpowiadał na pytania dziennikarzy interesujących się jego oświadczeniami.

Komisja Etyki Poselskiej chce też uściślić przepisy na temat składania oświadczeń przez posłów pozostających w małżeńskiej wspólnocie majątkowej i doprecyzować regulacje dotyczące polis ubezpieczeniowych, o których obecnie w ogóle nie ma mowy w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora.

Wiktor Ferfecki

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (21)