Komisja śledcza wyjaśni przypadki korupcji ws. ustawy o rtv
Wszystkie kluby parlamentarne opowiedziały się za powołaniem komisji śledczej, która miałaby zbadać ujawnione w mediach zarzuty dotyczące przypadków korupcji podczas pracy nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji.
10.01.2003 | aktual.: 10.01.2003 16:09
Powołanie komisji śledczej przewiduje projekt uchwały opracowany przez sejmowe komisje: Ustawodawczą oraz Sprawiedliwości i Praw Człowieka na podstawie pięciu projektów, które wpłynęły do Sejmu.
Komisja śledcza do zbadania tzw. sprawy Rywina nie zajmie się zamieszczonymi w publikacji Gazety Wyborczej informacjami o zamiarach częściowej prywatyzacji telewizji publicznej - zdecydował w piątek Sejm.
Posłowie odrzucili zgłoszony przez PiS wniosek mniejszości w tej sprawie. Opowiedziało się za nim 199 posłów, przeciw było 201, a jeden wstrzymał się od głosu.
Tymczasem rozbieżności dotyczą między innymi liczebności komisji śledczej. Klub SLD opowiada się za komisją 10-osobową, w której SLD i Unia Pracy miałyby połowę miejsc. Opozycja, a także PSL, opowiadają się za 9-osobową komisją, w której SLD i Unia Pracy miałyby 4 miejsca, pozostałe miejsca należałyby do innych ugrupowań.
Prawo i Sprawiedliwość domaga się ponadto, by komisja śledcza wyjaśniła też zamiar prywatyzacji Programu II Telewizji Polskiej oraz działań naruszających niezależność mediów prywatnych. Ten wniosek popiera PSL, ale uważa, że komisja mogłaby się zająć tymi sprawami na późniejszym etapie prac.
Najbardziej prawdopodobnym kandydatem na stanowisko szefa komisji śledczej jest wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz (UP) - dowiedziała się PAP nieoficjalnie od kilku pragnących zachować anonimowość posłów.
W debacie sejmowej występujący w imieniu klubu SLD poseł Bogdan Lewandowski stwierdził, że powołanie komisji śledczej będzie przełomowym krokiem w zwalczaniu korupcji, zagrażającej fundamentom państwa. Nadszedł czas - powiedział poseł Lewandowski - by dać społeczeństwu sygnał, że okres pobłażania dla korupcji bezpowrotnie się zakończył.
Poseł Eugeniusz Kłopotek z PSL występując w imieniu swego klubu podkreślił, że tylko 9-osobowy skład komisji gwarantuje dogłębne wyjaśnienie sprawy i odpowiedź na pytanie, z czym mamy do czynienia - z prowokacją polityczną, korupcją polityczną czy też z urojeniami chorego człowieka bądź z polską normalnością.
Według posła Platformy Obywatelskiej Jana Marii Rokity, wyjaśnienie sprawy domniemanej korupcji przy nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji jest obowiązkiem parlamentu, ponieważ w kontekście afery korupcyjnej mówi się między innymi o największym klubie parlamentarnym czyli SLD, a nawet o premierze. "Do tej pory nie mieliśmy do czynienia z tego rodzaju sytuacją" - powiedział posel Rokita.
Według posła Marka Jurka z Prawa i Sprawiedliwości, sejmowa komisja śledcza powinna ustalić, o jakiej nieformalnej "grupie ludzi trzymających władzę" mówił Lew Rywin, kiedy proponował Adamowi Michnikowi, aby ten zapłacił mu 17,5 mln dolarów łapówki w zamian za korzystne dla spółki Agora, wydawcy Gazety, zapisy w nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.
"Jeżeli nie ujawnimy, kim jest ta grupa ludzi trzymających władzę, jeżeli nie postawimy ich przed sądem, to korupcja stanie się mechanizmem politycznym, który będzie kształtował nasze państwo" - powiedział poseł PiS. Zaznaczył też, że sprawa ta jest testem na stosunek SLD do demokracji. Marek Jurek przypomniał, że - według słów Rywina - pieniądze z łapówki miały trafić na konto SLD.
Przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper powiedział w Sejmie, że komisja śledcza powinna wyjaśnić rolę, jaką w tak zwanej "aferze Rywina" odegrał redaktor naczelny Gazety Wyborczej Adam Michnik. "Dzisiaj w Polsce główna siła rządząca to środki masowego przekazu i stojący za nimi Adam Michnik" - powiedział poseł Lepper.
W swym wystąpieniu zasugerował też, że cała sprawa leży w interesie prezydenta, który chce utworzyć własne ugrupowanie i dlatego - zdaniem Andrzeja Leppera - chce rozbić SLD, a wcześniej zniszczył PZPR i SdRP.
Według Romana Giertycha z Ligi Polskich Rodzin, sejmowa komisja śledcza powinna także ustalić, dlaczego Adam Michnik przez pół roku wstrzymywał informacje o próbie przekupstwa, a premier Leszek Miller, który wiedział o sprawie, nie poinformował prokuratury o popełnionym przestępstwie.
Projekt uchwały o powołaniu komisji śledczej ma być głosowany w Sejmie o godzinie 15.00. Głosowanie nad składem komisji zapowiedziano na godzinę 21.00. Projekt przedstawił na forum Sejmu poseł-sprawozdawca Marek Wikiński z SLD.
W myśl projektu, celem komisji śledczej ma być zbadanie okoliczności towarzyszących próbie wymuszenia przez Lwa Rywina korzyści majątkowych i politycznych w zamian za korzystne dla spółki Agora zapisy w Ustawie o Radiofonii i Telewizji. Celem komisji śledczej ma być też ustalenie osób, które miały inicjować powyższe działania - przedstawione w Gazecie Wyborczej pod koniec grudnia ubiegłego roku i innych mediach. Projekt przewiduje, że posiedzenia komisji śledczej będą jawne, "o ile przepisy ustaw lub regulaminu nie stanowią inaczej". (an)