Komisja śledcza, whisky i cygara
Andrzeja Grzesika (Samoobrona) podczas przesłuchania interesowało z kim spotykał się były prezes PKN Orlen Zbigniew Wróbel w stowarzyszeniu honorowych koneserów cygar i whisky.
25.01.2005 | aktual.: 25.01.2005 15:45
Wróbel wyjaśnił, że nie było to formalne stowarzyszenie, a raczej klub towarzyski, który spotykał się od czasu do czasu. Powiedział, że z chwilą gdy został prezesem publicznej spółki PKN Orlen, zrezygnował z honorowego przewodnictwa w tym klubie.
Wróbel dodał, że w czasie prezesowania PKN był "może trzy - cztery razy" na takich spotkaniach. Zaznaczył, ze teraz już nie pali cygar częściej niż raz w miesiącu. Ale za tysiąc dolarów - rzucił Grzesik. Nie, za dwadzieścia, ale to i tak dużo - powiedział Wróbel.
Wróbel wyjaśnił, że klub działał tak, że na spotkania przyprowadzało się znajomych. Ja przyprowadziłem pana Grzesiaka i Gościńskiego - mówił Wróbel. Już się przestraszyłem, że mnie pan wymieni - odparł Grzesik, wychwytując zbieżność nazwisk. Mogę zaproponować, że pana przyprowadzę - odpowiedział prezes. Nie stać mnie - powiedział poseł. Tam się częstuje - wyjaśnił Wróbel.
Grzesik pytał, czy bywali tam Marcin Rywin, "który dostarczał meble dla PKN Orlen" i pan Sokolik, "dostawca papierosów na stacje PKN". Bywali, ale pan Sokolik nie pracuje już w papierosach - zakończył wątek Wróbel.