PolskaKomisja śledcza: kto zgubił dwa słowa

Komisja śledcza: kto zgubił dwa słowa

Komisja śledcza: kto zgubił dwa słowa
Źródło zdjęć: © PAP | Przemek Wierzchowski

17.07.2003 10:25, aktual.: 17.07.2003 13:14


Dwa kluczowe słowa z ustawy o rtv nie zniknęły przez pomyłkę. Główny legislator Rządowego Centrum
Legislacji Bożena Szumielewicz zeznała przed sejmową komisją
śledczą, że na spotkaniu 25 marca ub. roku w RCL prawnicy
Ministerstwa Kultury i KRRiT zapewniali ją, iż art. 36 projektu
nowelizacji ustawy o rtv został zmieniony i nie powinno być w nim
wyrazów "lub czasopisma".

Szumielewicz opisała przebieg spotkania w RCL z Tomaszem Łopackim z Ministerstwa Kultury oraz Janiną Sokołowską i Iwoną Galińską z KRRiT, na którym ustalano poprawki redakcyjno-legislacyjne w tekście nowelizacji, przyjętym przez Radę Ministrów, przed przesłaniem go do Sejmu.

W środę Łopacki i Galińska zeznali przed komisją, że na spotkaniu w RCL 25 marca ub. roku oboje dysponowali tekstem, który zawierał wyrazy "lub czasopisma" i prawdopodobnie wypadły one podczas wprowadzania poprawek na elektroniczną wersję projektu noweli w KRRiT, po spotkaniu w RCL. Oboje nie przypominali sobie dyskusji na temat art. 36 podczas spotkania w RCL.

Tymczasem według Szumielewicz, przy głośnym odczytywaniu kolejnych przepisów od 1 do 36 ustawy nie było sytuacji, w której brzmienie przepisów w tekście, którym dysponowała legislatorka z RCL różniło się od brzmienia przepisów w tekstach trójki prawników z Ministerstwa Kultury i KRRiT. Inaczej było jednak w przypadku art. 36.

Jak powiedziała, w momencie, gdy przeczytała artykuł 36, pozostali prawnicy zaoponowali, że ten przepis otrzymał inne brzmienie - bez wyrazów "lub czasopisma".

"Zatrzymaliśmy się na dłużej przy tym artykule, bo jest to sytuacja niecodzienna, że ja mam w tekście oficjalnym, który idzie na Radę Ministrów inne brzmienie przepisu, natomiast państwo twierdzą, że ten przepis został zmieniony" - podkreśliła.

Pierwszą osobą, która ostro zaooponowała była, według świadka, "jedna z pań". Jednak legislatorka nie była w stanie powiedzieć, czy była to Galińska czy Sokołowska, gdyż poznała je dopiero w dniu spotkania.

Według przedstawicielki RCL, na spotkaniu prawnicy nie "mieli prawa" zajmować się zmianami merytorycznymi, jaką była właśnie zmiana brzmienia art. 36, dlatego zapytała ona pozostałe osoby uczestniczące w spotkaniu, czy się nie mylą, i czy aby na pewno ten przepis ma takie brzmienie, które - jak rozumiała - miało być wynikiem ustaleń na posiedzeniach Komitetu Rady Ministrów czy Rady Ministrów.

"Uzyskałam zapewnienie wszystkich tych trzech osób, bez żadnego wahnięcia, bez cienia wątpliwości, że takie brzmienie zostało nadane po ostatecznych ustaleniach, uzgodnieniach i takie brzmienie jest prawidłowe i zgodne z ustaleniami Rady Ministrów" - powiedziała.

Poprosiła wówczas o dokładne sprawdzenie przepisu gdy będzie opracowany tekst ostateczny, przekazywany do sekretarza RM i Sejmu, i o to, by w stosownym piśmie znalazła się odpowiednia informacja i wyjaśnienia.

"Nie wzbudziło to we mnie żadnych podejrzeń, że trzy osoby, trzech prawników może mówić coś przynajmniej do czego nie ma stuprocentowej pewności" - zeznała przedstawicielka RCL.

Po zeznanach Bożeny Szumielewicz członek komisji, poseł Jan Rokita złożył oświadczenie, że chciałby aby wszyscy urzędnicy państwowi byli tak rzetelni jak Bożena Szumielewicz. Do oświadczenia tego przyłączył się przewodniczący komisji śledczej Tomasz Nałęcz.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także