Komisja śledcza chce poznać i ujawnić akta śledztwa
W poniedziałek sejmowa komisja śledcza zwróci się do prokuratura generalnego o ujawnienie akt śledztwa przeciwko Lwu Rywinowi - wynika z wypowiedzi posłów, którzy w piątek spotkali się z ekspertami. Członkowie komisji śledczej rozmawiali w piątek w Sejmie z
ekspertami na temat problemów prawnych związanych z równoległymi pracami komisji oraz prokuratury, prowadzącej śledztwo w tej samej sprawie - domniemanej płatnej protekcji, jakiej Rywin miał się dopuścić wobec spółki Agora.
Szef komisji śledczej Tomasz Nałęcz (UP) powiedział po spotkaniu, że najpewniej prezydium komisji zaproponuje w poniedziałek, aby cała komisja zwróciła się do prokuratora generalnego o wyrażenie zgody na korzystanie z akt śledztwa w warunkach jawności.
"We wszystkich ekspertyzach, jakie mamy, dominuje pogląd, że art. 241 kodeksu karnego o nie ujawnianiu wiadomości ze śledztwa należy przyjąć za obowiązujący komisję" - powiedział Nałęcz. Artykuł ten mówi m.in., że kto bez zezwolenia rozpowszechnia wiadomości z postępowania przygotowawczego, nim zostały ujawnione w sądzie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat.
"Racje podniesione przez większość ekspertów zdają się wskazywać, że taki wniosek jest konieczny z formalnego punktu widzenia" - mówił Zbigniew Ziobro (PiS) z komisji śledczej. "Wydaje mi się rzeczą oczywistą, że prokuratura wyrazi taką zgodę, byłbym zdumiony gdyby było inaczej" - dodał.
Także wiceszef komisji Bogdan Lewandowski (SLD) popiera ten wniosek.
"Z natury swojej prokurator powinien ujawnić akta. Kiedy prokurator przekazał te akta członkom sejmowej komisji do czytania, to powinien jakby z natury wydać tego rodzaju zezwolenie" - mówił Ryszard Kalisz (SLD) z komisji śledczej. Dodał, że jeśli prokurator nie wyda zezwolenia sam z siebie, to wtedy komisja będzie zmuszona wystąpić o takie zezwolenie.
Kalisz podkreślił, że zgodnie z prawem jest możliwość, aby oba postępowania - prokuratury i komisji - toczyły się równolegle. "Prawo stanowi, że te dwa postępowania mogą toczyć się równolegle i prawo stanowi, że tutaj nie ma żadnych ograniczeń co do równoległego toczenia się tych dwóch postępowań" - powiedział. Według niego, jeśli prokuratura wyraziłaby zgodę na ujawnienie akt, ułatwiłoby to dalsze postępowanie komisji, zwłaszcza z uwagi na udział mediów w obradach komisji.
Jeden z ekspertów, prof. Andrzej Murzynowski, prawnik, powiedział, że sejmowa komisja śledcza powinna uszanować czasowe zastrzeżenie przez prokuratora jakichś fragmentów akt śledztwa. Według niego, prokuratura zaś powinna wspomagać działania komisji, która w zakresie swych kompetencji prowadzi własne postępowanie. "A więc nie całe akta obejmować zakazem publicznego wykorzystywania, ale tylko te jego fragmenty, które mogłyby w istotnym stopniu utrudniać przebieg prawidłowego postępowania karnego" - wyjaśnił.
"Ważne jest, by komisja miała możliwość wykorzystywania materiałów z postępowania karnego; z kolei prokuratura ma prawo oczekiwać, że komisja uszanuje niezbędne konieczności niepodawania do publicznej wiadomości materiałów śledztwa, ponieważ ma ona osiągnąć cel, jakim jest wymierzanie sprawiedliwości bez jakichś przeszkód" - powiedział prof. Murzynowski.
Prawo karne przewiduje, że akta śledztwa prokuratorskiego są objęte tajemnicą i o ich ewentualnym ujawnieniu decyduje prokurator. Jeśli uznałby, że w interesie śledztwa jest ujawnienie określonych szczegółów, może to zrobić. Prokuratura Apelacyjna w Warszawie zastrzegła, przekazując komisji materiały ze śledztwa przeciw Rywinowi, że są one z mocy prawa objęte tajemnicą.(an)