Komisja etyki nie ukarała Kurskiego za "pościg"
Sejmowa komisja etyki poselskiej nie podjęła
decyzji w sprawie Jacka Kurskiego - poinformowała przewodnicząca komisji Elżbieta Witek z PiS-u.
03.12.2008 | aktual.: 03.12.2008 16:33
Chodziło o wydarzenie z początku listopada, kiedy Kurski bezprawnie podłączył się na drodze nr 7 Gdańsk-Warszawa do policyjnego konwoju, przewożącego przestępcę.
- W wyniku głosowania sprawa została nierozstrzygnięta i na tym zostaje zakończona - powiedziała Witek. Jak dodała, jedna osoba była za ukaraniem Kurskiego, jedna przeciw, jedna się wstrzymała. Jedna osoba była nieobecna. W związku z tym, jak dodała, sprawa nie będzie miała dalszego ciągu.
Wniosek o zbadanie zachowania posła PiS złożył w komisji marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.
Na początku listopada Kurski - na awaryjnych światłach - podłączył się do policyjnego konwoju, przewożącego przestępcę. Poseł, zatrzymany na policyjnej blokadzie, przyznał się, że przeszarżował.
Sam Kurski tłumaczył, że śpieszył się na posiedzenie komitetu politycznego PiS. Chciał dotrzeć do Warszawy drogą lotniczą, tymczasem z powodu mgły odwołano samolot z Gdańska.
Po tym wydarzeniu do marszałka Bronisław Komorowski wpłynęło pismo od policji opisujące zachowanie na drodze z Gdańska do Warszawy Jacka Kurskiego. Według rzecznika marszałka Jerzego Smolińskiego nie było w nim żadnych sugestii o możliwości popełnienia przez posła wykroczenia albo przestępstwa. Jak mówił wówczas, w piśmie nie było także mowy o możliwości odebrania Kurskiemu prawa jazdy.
Kurski wydał wówczas oświadczenie, w którym napisał m.in., że nie było policyjnej blokady, a on nie zasłaniał się immunitetem poselskim. Poinformował też, że czuje się winny sprawienia policji kłopotu i w związku z tym wpłacił 500 zł dla Fundacji Na Rzecz Ofiar Wypadków Komunikacyjnych i Bezpieczeństwa.