Komisja ds. więzień CIA rozpoczęła posiedzenie
W Warszawie rozpoczęło się posiedzenie specjalnej Komisji Parlamentu Europejskiego badającej informacje o domniemanych więzieniach CIA w Europie środkowo-wschodniej.
Wyjaśnienia przed komisją składał dziennikarz Jarosław Giziński - szef działu zagranicznego "Newsweek Polska". Eurodeputowany Konrad Szymański powiedział, że w całej sprawie chodzi tak naprawdę o podważenie sensu istnienia komisji Parlamentu Europejskiego.
08.11.2006 | aktual.: 08.11.2006 16:05
Komisja w ciągu trzech dni spotka się z polskimi dziennikarzami, politykami oraz przedstawicielami organizacji pozarządowych.
Giziński powiedział dziennikarzom przed spotkaniem, że jego zdaniem "nie doprowadzi ono do przełomu przy ujawnieniu jakichś nowych informacji". To, co udało nam się zdobyć (...), to ujawniliśmy - podkreślił. Dodał, że pisząc kilka miesięcy temu teksty w sprawie domniemanych lotów i więzień CIA, był "bardziej niż teraz przekonany, że miało to rzeczywiście miejsce".
Wówczas wydawało się, że jesteśmy na doskonałym tropie, że będą kolejne informacje. Nic takiego się nie zdarzyło, sprawa umarła śmiercią naturalną - tłumaczył Giziński.
Eurodeputowany Konrad Szymański (PiS) powiedział, że w sprawie chodzi nie tyle o udowodnienie obecności więźniów CIA w Polsce, co o podważenie sensu istnienia komisji Parlamentu Europejskiego.
W istnienie takich akcji CIA w Polsce wątpi część członków komisji PE. Jak tłumaczył Konrad Szymański w przypadku naszego kraju mamy do czynienia tylko z rejestrem lotów, który wskazuje, że samoloty wynajmowane przez CIA lądowały na polskim terytorium.
To nie jest żadne przestępstwo, to jest oczywiste w przypadku kraju, który współpracuje z wywiadem USA - dodał Szymański.
Eurodeputowana Barbara Kurdycka (PO) - jak powiedziała - "nie sądzi, by komisja znalazła jakiekolwiek fakty potwierdzające istnienie jakichkolwiek więzień w Polsce, gdzie torturowano by kogokolwiek".
Natomiast zdaniem włoskiego eurodeputowanego Jasia Gawrońskiego, "członkowie komisji z góry troszkę już zdecydowali, jaka jest prawda". Gawronski powiedział dziennikarzom, że sam nie ma wiedzy, na podstawie której mógłby potwierdzić lub zaprzeczyć doniesieniom o rzekomych więzieniach CIA w Polsce.
Prawdopodobnie loty były, być może miały jakichś więźniów na pokładzie. Jednak na pewno nie zatrzymywali się oni w Polsce, żeby być torturowani czy żeby wyciągać z nich jakieś informacje. Nie było żadnej potrzeby, żeby robić to w Polsce - uważa Gawroński.
Po spotkaniu z Gizińskim europosłowie zgodni byli co do tego, że nie usłyszeli żadnych nowych informacji.
Wielu członków mogło usłyszeć jak chwiejne są podstawy mocniejszych twierdzeń dotyczących polskiego udziału, czy współodpowiedzialności za naruszenie praw człowieka"- tak rozmowę z Gizińskim ocenił Szymański.
Z kolei eurodeputowany z Włoch Gulietto Chiesa też przyznał, że nie usłyszał niczego nowego. Dodał, że jest bardzo zdziwiony jak mało polski rząd mówi o ujawnionych lotach CIA.
Europoseł Ryszard Czarnecki (Samoobrona) uważa, że komisja nie znajdzie dowodów na istnienie w Polsce więzień CIA, bo "takich dowodów znaleźć nie może, ponieważ ich po prostu nie ma". Jak ocenił, gdyby jednak komisja uznała, że amerykańska agencja wywiadowcza trzymała więźniów w Polsce, mogłoby to stać się pretekstem do ewentualnych araków terrorystycznych na nasz kraj.
Temat lotów i tajnych więzień CIA w krajach Europy Wschodniej pojawił się w listopadzie 2005 roku. Organizacja obrony praw człowieka Human Rights Watch twierdziła, że ma dowody na to, że CIA transportowała podejrzanych o terroryzm, ujętych w Afganistanie, przez Polskę (lotnisko w Szymanach) i Rumunię (baza Kogalniceanu) w latach 2001-2004.
W przyjętym przez Parlament Europejski 6 lipca cząstkowym raporcie eurodeputowani z komisji stwierdzili, że dotychczas nie udało się znaleźć żadnego dowodu na istnienie tajnych więzień CIA na terenie UE. Niemniej zalecono kontynuowanie dochodzenia właśnie w tej sprawie. Nowy raport spodziewany jest na początku przyszłego roku.