"Komisja chce zamknąć usta Kulczykowi"
Zdaniem Dariusza Szymczychy, sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta, nieprzyjęcie przez komisję śledczą ds. PKN Orlen pełnomocnictw mec. Jana Widackiego jest "próbą zamykania ust świadkowi - Janowi Kulczykowi".
30.11.2004 | aktual.: 30.11.2004 18:23
Dzisiejsze głosowanie w komisji dla mnie jest rodzajem zamykania ust panu Kulczykowi. Niczym innym. Ponieważ pełnomocnik nie odpowiada jak sprawy wyglądały, a jest jedynie pomocnikiem prawnym świadka - powiedział Szymczycha. Według niego, wtorkowe głosowanie w komisji śledczej "jest procedurą kuriozalną".
Posłowie bali się tego, co powie Jan Kulczyk. Tylko w ten sposób mogę to interpretować, choć nie wiem, co powiedziałby Jan Kulczyk - mówił minister. To jest jakaś dziwna polityczna gra - dodał.
Szymczycha zaznaczył, że o ile zna prawo, to jeśli ktoś jest adwokatem powołanym na pełnomocnika w jakiejkolwiek sprawie, nie można zakwestionować jego mandatu. Każda osoba wpisana na listę adwokacką jest upoważniona do pełnienia roli pełnomocnika - podkreślił.
We wtorek sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen przyjęła wniosek Zbigniewa Wassermanna (PiS) i Konstantego Miodowicza (PO), odbierający mecenasowi Janowi Widackiemu pełnomocnictwa do reprezentowania Jana Kluczyka. W tej sytuacji biznesmen odmówił składania zeznań.