Kometarz Internauty: Po pierwsze-pragmatyzm
Polscy żołnierze w XX wieku walczyli na wszystkich możliwych frontach, ale często nie potrafiliśmy odnieść z tego należnych korzyści. Historia powinna być naszym memento, na niej musimy kształtować nasze współczesne losy i obecną politykę zagraniczną. To w tym przecież celu, od piątej klasy uczy się nas historii świata.
24.03.2003 | aktual.: 24.03.2003 10:39
Dziś jesteśmy krajem wolnym i niepodległym. Musimy nauczyć się cennić ten cenny dar, aby go nie utracić. Rząd Polski podjął trudną decyzję wysłania naszych żołnierzy do Iraku. Zapewne nie zrobił tego z powodu miłości do Amerykanów czy niechęci do dyktatury irackiej Husajna, ale dla przyszłych politycznych korzyści.
Dla Polski i Polaków Ameryka wydaje się być wentylem bezpieczeństwa, krajem na którym pomimo układów jałtańskich zawiedliśmy się najmniej. Krajem, który dla wielu rodaków stał się drugim życiowym przystankiem. Powinniśmy jednak być świadomi, że ze swoim potencjałem gospodarczym Polska jest i długo będzie przedmiotem a nie podmiotem światowej polityki. Minister Rumsfeld chwali Polaków jednak mam wątpliwości czy poproszony potrafiłby wskazać nasz kraj na mapie.
Porzućmy ducha romantyzmu, od dawna jest" de mode". Teraz" nosi się" pragmatyzm. Szkoda, że 4 lata temu nie wybraliśmy sprawdzonego szwajcarskiego modelu neutralności. Nigdy nie powinno się rzucać wszystkiego na jedną szalę, bo wtedy rzadko się wygrywa. Tymczasem Węgrzy i Czesi zrezygnowali z zakupu nowoczesnych myśliwców. Koło historii zatacza nowy krąg.
Piotr Barnert