Ciągnąca się od dziesięcioleci walka władz Kolumbii z rebeliantami z lewicowych ugrupowań jak FARC lub prawicowych grup paramilitarnych stała się w ostatnich latach bardziej efektywna dzięki kampanii prezydenta Alvaro Uribe, którą wsparły Stany Zjednoczone.
W ramach tej ofensywy do walki z rebeliantami wysłano wojsko. Jednak na prowincji, gdzie wpływy państwa są słabe FARC wciąż jest siłą, z którą trzeba się liczyć.
W pobliżu granicy z Ekwadorem, w prowincji Putumayo, dochodzi bardzo często do starć między rebeliantami z FARC a przemytnikami narkotyków, którzy walczą o pola koki, używanej do produkcji kokainy.