Koligacje czy przypadek?
W krakowskim oddziale Instytutu Pamięci
Narodowej, którego szefa Janusza Kurtykę zarekomendowało w środę
kolegium IPN jako kandydata na prezesa Instytutu, pracują bratowa
przewodniczącego kolegium oraz córka członka kolegium Jana Drausa,
a Kurtyka jest zatrudniony w wyższej szkole w Przemyślu, której
rektorem jest Draus - dowiedziała się PAP od przewodniczącego
kolegium Sławomira Radonia.
Kurtyka nie widzi w tym kolizji interesów. W moim przekonaniu
członkowie kolegium IPN wiedzieli o tych faktach - powiedział w
środę wieczorem.
21.09.2005 | aktual.: 22.09.2005 06:48
Jak powiedział Radoń, jego bratowa pracuje w pionie administracyjnym krakowskiego oddziału IPN, a córka Drausa jest zatrudniona w sekretariacie tego oddziału. Podkreślił, że formalnie żadnej z nich nie zatrudnił Kurtyka, gdyż zgodnie z przepisami umowy o pracę zawiera dyrektor generalny lub prezes IPN. Ponadto nie są to żadne kierownicze stanowiska - zaznaczył przewodniczący kolegium.
Powiedział także, że Kurtyka pracuje w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej (PWSZ) w Przemyślu, której rektorem jest Draus. Według Radonia nie ma w tym nic zdrożnego, a podejrzane byłoby, gdyby to Draus pracował u Kurtyki.
Życiorys Kurtyki, otrzymany z krakowskiego IPN, zawiera informację, że Kurtyka od 2002 r. jest zatrudniony w przemyskiej uczelni, gdzie pełni obowiązki dyrektora Instytutu Historii i jest wykładowcą.
Draus wyjaśnił, że Kurtyka pracuje w przemyskiej PWSZ od początku jej istnienia. Zdaniem Drausa, zatrudnienie Kurtyki w szkole, w której on sam jest rektorem, nie rzuca cienia na środowe głosowanie kolegium IPN. Jak podkreślił, obecny prezes IPN Leon Kieres też cały czas pracuje na wyższej uczelni.
Draus nie chciał ujawnić, jak głosował podczas środowych obrad kolegium.
W tym, że jego córka pracuje w sekretariacie krakowskiego IPN - i to, jak podkreślił, na stanowisku nie merytorycznym, tylko technicznym - Draus także nie widzi nic nieodpowiedniego. Któż mógł wiedzieć, że Kurtyka będzie kiedyś kandydował na prezesa IPN? - spytał.
Nie wiadomo, którzy członkowie kolegium IPN poparli Kurtykę - głosowanie było tajne.
Według Kurtyki, o zatrudnieniu obu pracownic w 2002 roku zadecydowały ich kompetencje, m.in. - jak dodał - biegła znajomość języka angielskiego i francuskiego pani Draus oraz doświadczenie zawodowe pani Radoń.
Szef krakowskiego IPN wyjaśnił też, że jego związki naukowe z Przemyślem datują się od połowy lat 80., kiedy został członkiem Przemyskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, a w swoich pracach naukowych poruszał tematykę Kresów Wschodnich.