Kolejny zamach w Niemczech? Ewakuacja centrum handlowego w Essen
Centrum handlowe w Essen zostało ewakuowane z powodu "uzasadnionych podejrzeń" o przeprowadzenie zamachu bombowego. Według służb niemieckiego wywiadu, miałoby go dokonać kilkoro terrorystów-samobójców. Podwyższone środki bezpieczeństwa wprowadzono w całym Zagłębiu Ruhry.
11.03.2017 | aktual.: 11.03.2017 18:58
W sobotę wieczorem niemieckie służby podały, że w tej sprawie przesłuchano dwóch mężczyzn w Oberhausen. Przeszukano też ich mieszkania. Nie wiadomo, czy są oni podejrzani i czy zostali aresztowani.
Szczegóły akcji w Eseen nie są znane. Cały czas prowadzone są intensywne poszukiwania śladów z użyciem psów tropiących.
Policja potwierdziła, że ma konkretne dowody na to, iż był planowany zamach. Decyzję o zamknięciu centrum znajdującego się przy Limbecker Platz podjęto w nocy z piątku na sobotę. Obiekt o powierzchni 70 tys. metrów kwadratowych wraz z okolicą jest patrolowany przez policję.
Służby specjalne pojawiły się w centrum handlowym z samego rana. Zamknięto 200 sklepów, ewakuowano wszystkich sprzedawców, a także pierwszych klientów - z samego centrum i z podziemnych garaży. Zamknięto także pobliską stację metra.
Według niemieckich mediów, centrum handlowe pozostanie zamknięte do końca dnia. Wcześniej pojawiały się doniesienia, że może być zamknięte do niedzieli.
Centrum handlowe w Essen jest jednym z największych w Niemczech. Odwiedza je ponad 50 tys. osób dziennie.
Stan podwyższonego ryzyka w Niemczech
W Niemczech obowiązuje stan podwyższonego ryzyka wystąpienia ataku terrorystycznego.
W kwietniu 2016 roku dwóch muzułmańskich nastolatków dokonało zamachu bombowego na świątynię Sikhów w Essen. Wskutek wybuchu trzy osoby zostały ranne.
W grudniu zeszłego roku azylant z Tunezji wjechał ciężarówką w osoby przebywające na jarmarku bożonarodzeniowym w Berlinie, zabijając 12 osób.
W czwartek 36-letni mężczyzna zranił siekierą siedem osób na głównym dworcu kolejowym w Duesseldorfie (przeczytaj więcej na ten temat)
. Trzy z nich zostały ciężko ranne. Mężczyzna zaatakował pasażerów w wagonie szybkiej kolei miejskiej (S-Bahn) jadącej do Duesseldorfu z sąsiedniego Kaarst. Po dotarciu do dworca głównego, napastnik wysiadł z pociągu i atakował osoby przebywające na peronach oraz w hali dworcowej.
W piątek z kolei doszło do incydentu w metrze w Hamburgu. O sprawie pisaliśmy tutaj. Na stacji Sternschanze rozpylono gaz. Przypuszcza się, że za atak odpowiedzialni są "dwaj młodzi ludzie". Trwają ich poszukiwania.