Kolejny sklep z dopalaczami zamknięty - działał pod szyldem sex shopu
• Policjanci i Sanepid zamknęli kolejny sklep z dopalaczami. Znajdował się w lokalu sex shopu
• Punkt dystrybucji był znany tylko "zaufanym" osobom
• Sklep był stale monitorowany, a transakcji można było dokonać tylko przez niewielki otwór w drzwiach
To już kolejny sklep z dopalaczami na terenie Krakowa, który został zamknięty w ciągu ostatnich kilku tygodni. Tym razem punkt funkcjonował pod szyldem lokalu usługowego o charakterze erotycznym.
- W rzeczywistości pomieszczenie zaaranżowane zostało na potrzeby handlu dopalaczami. Kamera stale monitorująca wejście pozwalała sprzedawcom na kontrolowanie przychodzących. Sprawdzano, czy są to osoby zaufane. Mały otwór w drzwiach wejściowych pozwalał na dokonywanie transakcji bez ujawniania kupującemu wizerunku sprzedawcy. Wydawanie produktów odbywało się z ręki do ręki. W podobny sposób przekazywano pieniądze za towar - mówi Mariusz Ciarka z małopolskiej policji.
Mimo ostrożności i zakamuflowanego charakteru, policjanci namierzyli nielegalny proceder i zdołali przedostać się do wnętrza sklepiku.
- W pomieszczeniu funkcjonariusze odnaleźli ponad 150 różnych produktów oznaczonych jako talizmany i amulety. Wszystkie zostały zabezpieczone do szczegółowych badań. Eksperci określą, jakie substancje zawierają oferowane do sprzedaży produkty - informuje Ciarka.
Podczas przeszukania pomieszczeń punktu usługowego funkcjonariusze odnaleźli także pieniądze pochodzące ze sprzedaży dopalaczy oraz zapiski i dokumenty związane z prowadzonymi transakcjami.
Sprawa ma charakter rozwojowy.