Kolejny incydent z udziałem Polaków. Tym razem - w samolocie linii Brussels Airlines
41 spośród 136 pasażerów zostało "ze względów bezpieczeństwa" wyproszonych z samolotu linii lotniczych Brussels Airlines na lotnisku w Brukseli, po tym jak jeden z Polaków znajdujących się na pokładzie maszyny miał być wulgarny, a inni pod wpływem alkoholu. O zdarzeniu informuje tvn24.pl.
20.11.2016 | aktual.: 20.11.2016 10:12
Do incydentu doszło w sobotę. - Najpierw był komunikat po angielsku, a potem kazali nam opuścić pokład (...) Byłem w samolocie tylko 15 minut. Nie wiem, kto mógł użyć przekleństwa, nie słyszałem niczego - mówi w rozmowie z TVN24 pan Jacek, który był w grupie Polaków, wyproszonych z samolotu.
Z jego relacji wynika, że piloci podjęli decyzję o wyproszeniu z pokładu wszystkich Polaków, ponieważ nie udało się zidentyfikować osoby, która miała przeklinać.
Polak ocenił zachowanie linii jako "skandaliczne". Tłumaczy, że zarówno on jak i reszta grupy podróżowała do Hiszpanii w celach zawodowych.
"Krótko po tym, jak samolot zaczął przygotowywać się do odlotu, grupa pasażerów zaczęła zachowywać się w niegrzeczny sposób. Ze względów bezpieczeństwa i z uwagi na komfort innych pasażerów, kapitan samolotu zdecydował o powrocie do wejścia do terminala, aby 41 pasażerów mogło opuścić pokład. Ich bagaże zostały rozładowane" - głosi z kolei stanowisko Brussels Airlines.
Samolot linii Brussels Airlines odleciał do hiszpańskiego Alicante z 2,5-godzinnym opóźnieniem.
Incydent w samolocie w Maladze
W ubiegły weekend miał miejsce inny incydent z udziałem Polaków - w samolocie tanich linii lotniczych Ryanair w hiszpańskiej Maladze. Trzej mężczyźni zostali wyprowadzeni z samolotu i zatrzymani. W poniedziałek miały im zostać postawione zarzuty.