Kolejny dzień ofensywy w Damaszku - zginęło 25 osób
Syryjskie siły rządowe kontynuują rozpoczętą ofensywę na przedmieściach w Damaszku, przejmując władzę nad terenami opanowanymi uprzednio przez opozycję. Zginęło co najmniej 25 osób, w większości cywilów.
Armia prezydenta Baszara el-Asada posuwała się w głąb położonych na wschodzie przedmieść syryjskiej stolicy, kontynuując rozpoczętą w sobotę ofensywę przeciwko powstańcom. Towarzyszyło temu wycofywanie się oddziałów Wolnej Armii Syryjskiej (WAS), złożonej ze zbuntowanych żołnierzy. Walki w dużym stopniu ustały wraz z zapadnięciem zmroku.
Wśród ofiar znalazło się 19 cywilów, którzy w większości zginęli od ognia moździerzowego oraz ostrzału z czołgów, oraz sześciu żołnierzy WAS - podali działacze opozycyjni w wywiadach telefonicznych.
Jak podał jeden z działaczy Kamal, w dzielnicy Hammurija - jednej z trzech, na które natarły siły rządowe - aresztowano ponad 200 osób.
Syryjski rząd oświadczył, że operacja na przedmieściach Damaszku ma na celu oczyszczenie tych terenów z terrorystów, którzy dzięki wsparciu z zagranicy zabili tysiące członków sił bezpieczeństwa.
Demonstracje przeciwko Asadowi, krwawo tłumione przez siły rządowe, wybuchły w Syrii w marcu 2011 roku. Według ONZ od czasu rozpoczęcia protestów, zainspirowanych arabską wiosną, zginęło ponad 5,4 tys. ludzi.
W ostatnich dniach obserwuje się wzrost przemocy wobec sił opozycyjnych w Syrii. Eskalacji nie zapobiegła obecność obserwatorów Ligi Arabskiej, którzy w konsekwencji postanowili zawiesić swa misję. O jej dalszym losie zadecydują szefowie dyplomacji państw Ligi na spotkaniu 5 lutego.