Kolejni zatrzymani ws. samochodów dla policji
Trzech przedstawicieli firm motoryzacyjnych,
którzy poprzez m.in. nieodpłatne użyczanie samochodów mieli
uzyskiwać w trakcie przetargów przychylność pracowników Biura
Logistyki Komendy Głównej Policji - zatrzymało Biuro Spraw
Wewnętrznych. Grozi im nawet do ośmiu lat więzienia.
Jak poinformowała Grażyna Puchalska z wydziału prasowego KGP, sprawa wyszła na jaw w czasie prowadzonego przez Biuro (pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku) śledztwa dotyczącego nieprawidłowości przy przetargach na samochody ARO. Dotyczy okresu od maja do sierpnia 2006 r.
To nowe wątki w tym śledztwie. Zatrzymani są przedstawicielami różnych firm motoryzacyjnych, które startowały w przetargach dotyczących zakupu samochodów dla policji. Wśród nich jest: dyrektor ds. sprzedaży, szef sprzedaży oraz pracownik działu sprzedaży - powiedziała Puchalska.
Są oni podejrzani o udzielanie "funkcjonariuszom i pracownikom cywilnym Biura Logistyki KGP korzyści osobistych i majątkowych, co skutkowało nakłonieniem ich do naruszenia przepisów prawa, polegających na niezachowaniu zasad bezstronności i obiektywizmu, zasad uczciwej konkurencji i zasad równego traktowania podmiotów w postępowaniach przetargowych". Chodzi m.in. o możliwość nieodpłatnego korzystania z aut danej firmy.
Pytana o samych funkcjonariuszy i pracowników, którzy mieli być nakłaniani do naruszenia przepisów prawa, Puchalska powiedziała jedynie, że sprawa jest rozwojowa. Nie chciała ujawnić dodatkowych szczegółów.
W czerwcu komendant główny policji Marek Bieńkowski przekazał prokuratorowi krajowemu doniesienie o popełnieniu przestępstwa przy zakupie 105 rumuńskich radiowozów ARO.
Jak mówił wtedy dziennikarzom, w przetargu na zakup tych aut specyfikacja istotnych warunków zamówienia była tak przygotowana, że nie można było wybrać innej oferty. Nie wykluczył też, że w KGP mogła działać grupa osób: funkcjonariuszy wyższych rangą i pracowników logistyki, którzy dopuścili się nieprawidłowości podczas przetargów. Bieńkowski poinformował również, że powołał grupę dochodzeniową do zbadania niektórych przetargów z lat 2001- 2005. Sprawą przetargów na ARO zajęli się policjanci z Biura Spraw Wewnętrznych KGP. Ostatnio - w grudniu - zatrzymali w związku z tym śledztwem b. dyrektora Biura Logistyki Zbigniewa Cz., jego b. zastępcę i b. główną księgową KGP.
Wcześniej, w sierpniu 2006 r. zatrzymano byłych naczelników Biura Logistyki komendy i byłego zastępcę naczelnika Biura. Podejrzani są o niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, a także o poświadczenie nieprawdy w dokumentach - co w związku ze stanowiskami, jakie zajmowali zatrzymani, kwalifikowane jest jako sprawstwo kierownicze. We wrześniu trzech członków ścisłego kierownictwa firmy pośredniczącej w transakcji.
Według prokuratury, w protokołach zakupu 88 aut potwierdzono ich odbiór i fakt, iż są zaadaptowane do potrzeb policyjnych w wersji zapisanej w umowie, gdy tak w istocie nie było.
W wyniku aneksu do umowy między KGP a pośrednikiem w tej transakcji, na jego rachunek policja przelała blisko 5,5 mln zł. Dzięki temu firma ta uniknęła odstąpienia przez KGP od umowy, co wiązałoby się m.in. z koniecznością zapłaty przez pośrednika kar umownych.
W czasie, gdy doszło do przetargu na samochody ARO, logistykę w policji nadzorował ówczesny zastępca komendanta głównego policji Zbigniew Chwaliński. Podał się on do dymisji po aferze, dotyczącej zakupu w 2003 r. przez KGP z tzw. wolnej ręki 24 volkswagenów transporterów od firmy Kulczyk Tradex.