Kolejni parlamentarzyści mogą wstąpić do klubu PJN
Wiceszefami klubu Polska Jest Najważniejsza będą m.in. posłowie Paweł Poncyljusz i Elżbieta Jakubiak. Do ugrupowania mogą przyłączyć się kolejni parlamentarzyści, w tym kilku senatorów - dowiedziała się Polska Agencja Prasowa ze źródeł w klubie PJN.
24.11.2010 | aktual.: 24.11.2010 16:59
W środę po południu odbędzie się posiedzenie klubu, na którym zostaną wybrane jego władze. Posłowie PJN ustalą też m.in., w jakich komisjach zasiądą.
Szefem klubu jest Joanna Kluzik-Rostkowska. Wiceszefami klubu mają być Jakubiak i Poncyljusz. - Powołamy ponadto jeszcze dwóch wiceprzewodniczących, tak aby były reprezentowane różne regiony kraju - twierdzą informatorzy z PJN.
W środę, pierwszy dzień po powołaniu klubu, jego przedstawiciele nie zabierali głosu z sejmowej trybuny. - Klub musi uzyskać parytety w komisjach. Musimy podzielić się pracą, żeby każdy z nas odpowiadał za jakąś dziedzinę. Od czwartku weźmiemy udział w debatach sejmowych już pod szyldem nowego klubu - zapowiedziała posłanka Elżbieta Jakubiak.
- Swoje oczekiwania, jeżeli chodzi o miejsce w komisjach, przedstawimy na najbliższym Konwencie Seniorów. Oczywiście przewodniczenie w ważnych komisjach czy uczestniczenie w nich jest dla nas priorytetem - dodała Jakubiak. Według informatorów, PJN będzie zabiegać m.in. o funkcję wiceszefa komisji spraw zagranicznych dla Poncyljusza.
Władze klubu PJN cały czas nakłaniają parlamentarzystów PiS, aby przeszli do ich ugrupowania. Prowadzone są rozmowy z kilkoma senatorami, m.in. Kazimierzem Jaworskim i Kazimierzem Wiatrem. Wiatr pytany o możliwość zmiany barw klubowych odmówił komentarza.
- Mam nadzieję, że klub będzie się powiększał. Wszystkich serdecznie zapraszamy - powiedziała Jakubiak, pytana o negocjacje z parlamentarzystami PiS.
Klub Polska Jest Najważniejsza powstał we wtorek. W jego skład weszło 15 byłych posłów PiS, w tym inicjatorzy stowarzyszenia o tej samej nazwie.
W skład klubu weszli obok Kluzik-Rostkowskiej, Jakubiak i Poncyljusza: Jacek Pilch, Tomasz Dudziński, Jan Ołdakowski, Lena Dąbkowska-Cichocka, Zbysław Owczarski, Adam Gawęda, Jan Filip Libicki, Jacek Tomczak, a także Wojciech Mojzesowicz, Andrzej Walkowiak, Kazimierz Hajda, Wiesław Kilian.
Sondaże są bezlitosne
Z najnowszego sondażu GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej" wynika, że Stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza mogłoby liczyć na 1% poparcia wyborców.
- Rzeczywiście pojawiły się sondaże mówiące o 1% poparcia dla klubu Polska Jest Najważniejsza. Mamy drugi sondaż, który mówi o ponad ośmioprocentowym poparciu, gdzie jest pytanie dotyczące nazwy Polska Jest Najważniejsza oraz wymieniane jest moje nazwisko - powiedziała dziennikarzom w sejmie Kluzik-Rostkowska.
- W związku z tym prosimy sondażownie przy następnych badaniach, żeby jeszcze przynajmniej przez jakiś czas używały naszych nazwisk. Wtedy, kiedy używa się naszych nazwisk, te sondaże są dla nas znacznie korzystniejsze - dodała.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński też odniósł się na konferencji prasowej do sondażowych wyników poparcia dla PJN. - Mamy dziś wynik tych ciężkich prac - 1% - i sądzę, że to podsumowuje wysiłki mimo tego ogromnego poparcia mediów i tego festiwalu - powiedział.
- Jedyne, o czym muszę mówić, bo po prostu to jest bardzo bolesne, to jest to, że osoby, do których kiedyś miałem - przynajmniej w jakiejś mierze - zaufanie i które się odwołują do pamięci śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, nie przeczą, że rozmawiały z Palikotem. To już jest taki upadek, że nie chcę go tu bliżej charakteryzować, bo musiałbym użyć zbyt ostrych słów - powiedział Kaczyński.
Do tego komentarza Kaczyńskiego odnosiła się Kluzik-Rostkowska. - Chcę powiedzieć po raz kolejny bardzo wyraźnie: Janusz Palikot reprezentuje w polityce wszystko to, z czym ja walczę - zapewniała.
Kaczyński pytany był też przez dziennikarzy, czy nie lepiej dla PiS-u byłoby wstrzymać decyzje o wykluczeniu Jakubiak i Kluzik-Rostkowskiej z partii na czas po wyborach lub uczynić to wcześniej. - Mieliśmy tu do czynienia z zaplanowaną z premedytacją akcją i myśmy po prostu nie mieli innego wyjścia - odpowiadał prezes PiS. - Nie chodziło tu o jakieś indywidualne sprawy dwóch pań, tylko o zaplanowaną akcję, to jest jasne - ocenił szef PiS.
- Sytuacja była prosta, proszę zwrócić uwagę, Donald Tusk został wycofany z tej kampanii. Dlaczego? Najwyraźniej PO ma dobre badania i wiedziała, że wynik PO będzie bardzo skromny i że wobec tego, jest duże prawdopodobieństwo, że między naszymi partiami będzie niewielka różnica - ocenił.
Jak dodał, PiS nie ma czego żałować. - Sądzę, że byłoby jeszcze gorzej, gdybyśmy tej decyzji nie podjęli - podkreślił.