Kolejne spotkanie komisji śledczej ds. PZU z prokuratorami
W czwartek posłowie sejmowej komisji
śledczej badającej prawidłowość prywatyzacji PZU, spotkają się po
raz kolejny z prokuratorami gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej. Od
stycznia 2005 roku wyjaśnia ona kulisy prywatyzacji PZU.
13.04.2005 | aktual.: 13.04.2005 14:10
Członkowie komisji będą chcieli uzyskać od gdańskich prokuratorów informacje o przebiegu i stanie śledztwa ws. nieprawidłowości przy prywatyzacji PZU, a także ustalić zasady przyszłej współpracy z Prokuraturą Apelacyjną.
Komisja chce zapoznać się z dorobkiem prokuratury i ustalić, na jakim etapie jest śledztwo. Chcemy przyjąć zasady współpracy i wspólnych działań - powiedział wiceprzewodniczący komisji Jerzy Czepułkowski (SLD).
W ocenie innego wiceprzewodniczącego komisji Marka Pola (UP), spotkanie może "zaowocować" jeszcze lepszą współpracą między Prokuraturą Apelacyjną a komisją śledczą. Jak zaznaczył, członkowie komisji będą chcieli podzielić się z prokuratorami swoimi refleksjami na temat tez, jakie "wypłynęły" w trakcie prac komisji.
Pol powiedział, że szczególnie interesują go wyniki prac prokuratury, które dotyczą podejrzeń o korupcję przy prywatyzację PZU. To, że były błędy przy prywatyzacji to rzecz niewątpliwa. Czy były to tylko błędy, czy też wynik korupcji nie wiem, na pewno będę o to pytał prokuratorów - dodał.
Zdaniem Przemysława Gosiewskiego (PiS), podczas spotkania należy sporządzić listę osób, których komisja nie zdąży przesłuchać, a które mogłyby być przesłuchane przez prokuraturę. Dodał, że chodzi m.in. o pracowników Urzędu Nadzoru Bankowego oraz Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.
Po raz pierwszy członkowie komisji spotkali się z gdańskimi prokuratorami w lutym 2005 roku. Posłowie zadeklarowali wtedy, że pomogą w zdobyciu środków finansowych, jeśli prokuraturze zabrakłoby pieniędzy na ekspertyzy.
Prokuratura w Gdańsku prowadzi śledztwo, w którym połączone zostały trzy postępowania w sprawie prywatyzacji polskiego ubezpieczyciela, prowadzone w latach 2000-2003.