Kolejne podwyżki w opłatach za przejazd autostradą A4
Remonty i zwężenia to już "stałe" elementy krajobrazu autostrady A4, które podnoszą ciśnienie kierowcom, korzystającym z tych dróg. Teraz dojdzie kolejny powód - od marca zapłacimy jeszcze więcej za korzystanie z płatnego odcinka.
- Oni już zupełnie zwariowali. 20 zł za 60 km? - mówi WP zdenerwowany Łukasz Stanik, kierowca i przedstawiciel handlowy. - To była droga, która miała łączyć dwie wielkie aglomeracje. Autostrada budowana w PRL to wielki sukces tamtych czasów, a teraz? - pyta się dalej złośliwie. - Przecież nie da się tak jeździć. To najdroższa autostrada w Polsce - dodaje.
Tak zareagował jeden z kierowców na informacją, że od 1 marca podwyższone będą stawki za przejazd autostradą A4 z Katowic do Krakowa.
Jak wynika z komunikatu przesłanego do naszej redakcji, kwoty zostały uzgodnione z Generalną Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Ale i tak bulwersować może fakt, że po wprowadzeniu nowych opłat motocykliści zapłacą na każdym Placu Poboru Opłat 5 zł, a kierowcy pojazdów osobowych kategorii 1 wniosą opłatę w wysokości 10 zł. Natomiast zmieniona stawka za przejazd autostradą dla pojazdów kategorii 2 i 3 wyniesie 16,50 zł, a dla pojazdów kategorii 4 i 5 to koszt aż 26,50 zł.
W przypadku aut osobowych, opłata wyniesie 30 groszy za kilometr przejechanej autostrady, co daje najwyższy wynik w kraju. Rosnąca wysokość stawek to nie jedyny powód, który bulwersuje kierowców.
- Na A4 są ciągłe remonty, zwężenia i spowolnienia. Na szczęście trasa „olkuska” i droga 780 są wyremontowane, więc czas jazdy wiele się nie różni - kończy pan Stanik
Od lat kierowcy wytykają również fakt, że wszystkie aneksy do umów i same umowy są tajne, przez co trudno zrozumieć jakie są zasady podwyżek. A w 1997 roku, kiedy ustalano te warunki, Ministrem Skarbu był Emil Wąsacz, obecny prezes Stalexportu Autostrady S.A., czyli koncesjonariusz płatnego odcinka autostrady A4.