Kolejne podtopienia na Dolnym Śląsku
Kilka domów w Międzylesiu, Smreczynie, Roztokach i Nowogrodźcu na Dolnym Śląsku zostało podtopionych po intensywnych opadach deszczu. Nysa Kłodzka, która jeszcze rano na wodowskazie w Międzylesiu nie przekraczała 24 cm, nagle w wyniku nawałnicy wezbrała do 255 cm i podtopiła niektóre domy. Obecnie poziom wody wynosi 90 cm.
30.06.2009 | aktual.: 30.06.2009 20:08
Jak poinformował Marek Poniatowski z centrum zarządzania kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, górskie rzeki są nieprzewidywalne w czasie opadów, przybierają nagle, rozlewają się i wkrótce poziom wody w korycie znacznie opada. - Te same intensywne opady we Wrocławiu, czyli na nizinie nie poczynią takich szkód jak w górach - dodał Poniatowski.
W pozostałej części województwa nawałnice, które przeszły przez Dolny Śląsk nie poczyniły szkód, nigdzie też nie doszło do lokalnych podstopień. Z prognoz synoptyków wynika jednak, że intensywne i nagłe opady deszczu mogą nawiedzać region jeszcze do weekendu.
Na Dolnym Śląsku alarmy powodziowe wciąż obowiązują w ośmiu miejscach w: gminie Nowa Ruda, we Wrocławiu, gminie i mieście Stronie Śląskie, powiecie kłodzkim i ząbkowickim, gminie Kamieniec Ząbkowicki, Mietków i Żórawina. Pogotowia przeciwpowodziowe ogłoszone są w 21 miejscach.
Jak powiedział wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec, ze względu na złe prognozy i bardzo wysoki poziom wody w rzece Bystrzyca wciąż trzeba zrzucać wodę ze zbiornika retencyjnego w Mietkowie. - Musimy mieć rezerwy w zbiorniku na wypadek, gdyby faktycznie w regionie miało padać do końca tygodnia - wyjaśnił.
Z powodu zrzutu wody w Mietkowie doszło do kontrolowanego podtopienia części przedmieścia we Wrocławiu. Chodzi o dwie ulice w Leśnicy. Jednak tam podtopienia nie poczyniły większych szkód i woda rozlała się jedynie na łąki, pola oraz dostała się w niewielkim stopniu do niektórych przydomowych piwnic.
Podtopiona jest również ulica na Jarnołtowie, gdzie jeszcze w poniedziałek rano ewakuowano ludzi z dwóch domów oraz inwentarz żywy. Jednak rejony te, należące do Parku Krajobrazowego rzeki Bystrzycy, są dość często podtapiane tak więc mieszkańcy są przygotowani do częstej obecności wody na ich posesjach.