Kolejna runda rozmów ws. Syrii. Pieskow: najpierw trzeba zadać dotkliwy cios terrorystom
Do politycznego uregulowania sytuacji w Syrii nie dojdzie, dopóki terrorystom nie zostanie zadany dotkliwy cios - oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. W Wiedniu rozpoczyna się nowa runda rozmów w sprawie zakończenia wojny domowej w Syrii. Po raz pierwszy od wybuchu konfliktu przed czterema laty, w negocjacjach weźmie także udział Iran, jeden z najbliższych sojuszników syryjskiego prezydenta.
- Stoimy na stanowisku, że obecnie głównym zadaniem jest - o czym mówił w Moskwie w środę prezydent Władimir Putin na spotkaniu z wicekanclerzem i ministrem gospodarki Niemiec Sigmarem Gabrielem - walka z terroryzmem i ekstremizmem w Syrii i zadanie dotkliwego ciosu ugrupowaniom terrorystycznym i ekstremistycznym. Dopiero potem będzie można mówić szczegółowo o politycznym uregulowaniu sytuacji w tym kraju - oznajmił rzecznik prasowy Kremla.
- Strona rosyjska opowiada się za maksymalnie szerokim omówieniem kwestii politycznego uregulowania sytuacji w Syrii z udziałem wszystkich państw, które mogą pozytywnie wpływać na ten proces. Uważamy, że poszukując rozwiązania nie można wykluczyć części państw regionu z procesu dyskusji - dodał.
Poinformował też, że pomiędzy Rosją a USA nie ma żadnych konsultacji o ewentualnej koordynacji działań militarnych obydwu stron w przypadku operacji lądowej w Syrii.
Kolejna runda rozmów nt. Syrii. Iran zaproszony na negocjacje
Na udział Iranu w negocjacjach naciskała Rosja. Stany Zjednoczone poinformowały, że Teheran został zaproszony do stołu rozmów, a Iran potwierdził przyjęcie zaproszenia. - Iran został bezwarunkowo zaproszony do rozmów i mam nadzieję, że z bożą pomocą, znajdziemy konsensus w tej sprawie - mówił sekretarz irańskiej rady bezpieczeństwa Ali Shamkhani.
Rozmowy będą prowadzone w znacznie szerszym niż dotąd gronie. Prócz światowych mocarstw, wezmą w nich udział także przedstawiciele regionu, w tym Arabia Saudyjska, Turcja, Egipt i właśnie Iran. Po raz pierwszy przedstawiciele Iranu usiądą przy jednym stole z Amerykanami, by rozmawiać o Syrii. To również pierwszy od wielu miesięcy przypadek, by przy stole usiedli nie tylko przeciwnicy, ale i zwolennicy syryjskiego prezydenta Udziałowi Teheranu w negocjacjach sprzeciwia się umiarkowana syryjska opozycja, wspierana przez Zachód.
Wojna domowa w Syrii kosztowała życie co najmniej 250 tysięcy osób. Z kraju uciekło co najmniej 10 milionów osób. Mimo wielu spotkań i negocjacji oraz zorganizowania dwóch konferencji pokojowych, wspólnocie międzynarodowej nie udało się na razie położyć kresu przemocy.