PolskaKolejna rozprawa w procesie Ryszarda Niemczyka

Kolejna rozprawa w procesie Ryszarda Niemczyka

Trzech z czterech świadków wezwanych
na rozprawę zeznawało w procesie Ryszarda Niemczyka,
pseudonim Rzeźnik, jednego z najgroźniejszych polskich
przestępców.

13.05.2006 | aktual.: 13.05.2006 17:26

Sąd przesłuchał Marka S., właściciela jednego z lokali w Szczyrku, który dysponuje wiedzą na temat kontaktów Ryszarda Boguckiego i Ryszarda Niemczyka z gangiem pruszkowskim. Świadek mówił, że w jego lokalu doszło do spotkania zorganizowanego przez Boguckiego z gangsterami "Pruszkowa", między innymi: Mirosławem D., pseud. Malizna, oraz Andrzejem Z.,"Słowikiem".

Ryszard Bogucki został już skazany na 25 lat więzienia za udział w zabójstwie domniemanego szefa gangu pruszkowskiego Andrzeja K., pseudonim Pershing.

Marek S. zeznał również, że wielokrotnie widział też jak Ryszard Niemczyk nosił broń palną, jak mówił, nie wiedział dlaczego. W tym kraju nic mnie już nie dziwi - dodał.

Podczas rozprawy zeznawał także Konrad K., znajomy Niemczyka, który jest oskarżony w innym procesie przed bielskim Sądem Okręgowym między innymi o zlecenie porwania dla okupu Macieja S. Mężczyznę porwać mieli "żołnierze" Niemczyka. K. twierdził, że nie ma związku z tym przestępstwem.

Sąd pytał Konrada K. także o grypsy, które wysyłał do niego z więzienia Ryszard Bogucki. Wynikało z nich, że Bogucki zlecał Konradowi K., a także jego partnerowi w interesach Maciejowi W., i Jackowi C., zebranie pieniędzy potrzebnych do sfinansowania ucieczki Niemczyka z więzienia w Wadowicach. Konrad K. powiedział, że nie wie, dlaczego akurat do niego się z tym zwrócił. Uchodziłem w Bielsku-Białej za osobę zamożną. Może dlatego kierował do mnie grypsy - powiedział.

"Rzeźnikowi" (pseudonim pochodzi od zawodu ojca oskarżonego, który ma zakład rzeźniczy) prokuratura przedstawiła 13 zarzutów. Oskarżony częściowo przyznał się do popełnienia 11 z nich. Odrzuca udział w zabójstwie domniemanego szefa gangu pruszkowskiego Andrzeja K., pseud. Pershing oraz zarzut zorganizowania i dowodzenia grupą przestępczą o charakterze zbrojnym. Do pozostałych: porwań, rozbojów i napadu na konwój bankowy w Bielsku-Białej, przyznał się częściowo. Swą rolę przy ich popełnianiu ocenia jako wykonawczą, twierdzi, że nie był "mózgiem".

Na ławie oskarżonych w procesie zasiada także Piotr Sz., który pomagał Niemczykowi po ucieczce z więzienia w Wadowicach w 2000 roku.

Niemczykowi grozi kara 25 lat lub dożywotniego więzienia. Piotr Sz. może spędzić w więzieniu od 3 miesięcy do 5 lat.

Ryszard Niemczyk rozpoczął "karierę" na początku 1994 roku od kradzieży samochodów. W latach 1998-1999 miał już na swym koncie m.in. porwania z wymuszeniami dla okupów, podpalenia i podkładanie bomb. Na przełomie 1999 i 2000 r. policja zatrzymała kilku bossów gangu pruszkowskiego. Wpadł też Niemczyk, któremu zarzucono m.in. zabójstwo "Pershinga". Kilka miesięcy później gangster zdołał uciec ze "spacerniaka" więzienia w Wadowicach. Został zatrzymany w Niemczech 27 kwietnia ubiegłego roku. 24 maja trafił do aresztu w Raciborzu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)