Kolejarze z PKP szykują protest. Trwa w tej sprawie referendum
Kolejarze PKP zorganizowali referendum w sprawie protestu przeciwko likwidacji oddziału firmy w Krakowie. Ponadto spółka PKP Cargo planuje ograniczenie zatrudnienia w Nowym Sączu, Stróżach oraz Tarnowie. Protest może rozpocząć się już w lutym.
Kolejarze twierdzą, że w wyniku likwidacji oddziału firmy w Krakowie, utratą pracy zagrożonych jest łącznie 130 osób. To jednak nie wszystko. Likwidacja grozi także jednostkom organizacyjnym w Jaśle, Tarnowie, Stróżach i Nowym Sączu. Łącznie pracę możne stracić nawet 800 osób.
- Domagamy się, aby zarząd Cargo zmienił swoje decyzje odnośnie dewastowania struktur regionalnych w Małopolsce i pozostawił centralę spółki tutaj w Krakowie, aby ludzie dalej mogli pracować w budynku, który jest własnością spółki PKP Cargo – tłumaczy Henryk Sikora, przewodniczący regionalnej sekcji kolejarzy NSZZ Solidarność w Krakowie.
Oficjalnie pracownikom proponowane są dobrowolne zwolnienia z korzystnymi odprawami. Mimo tego przedstawiciele spółki twierdzą, że o grupowych zwolnieniach nie ma mowy. - Doniesienia o grupowych zwolnieniach, nie mają nic wspólnego z prawdą - mówi rzecznik PKP Cargo Mirosław Kuk.
Spółka deklaruje, że jest przygotowana na ewentualne zakłócenia pracy z powodu strajku.
Trwa referendum strajkowe, które ma zdecydować, jakie będą dalsze losy protestu kolejarzy.
Ewentualne strajki szykowane są na początek lutego tego roku.