Kolejarze walczą z gospodarką rynkową - uważa wiceminister
Przed świętami nie będzie strajku na kolei - taką nadzieję wyraził wiceminister infrastruktury Maciej Leśny. Leśny, który odpowiada w resorcie za kolej, powiedział w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, ze protesty na kolei są nielegalne, a cała akcja jest wymierzona w gospodarkę rynkową.
17.12.2003 | aktual.: 17.12.2003 07:39
Wiceminister powiedział, że żądania protestujących kolejarzy zmierzają do utrzymania nierentownych przewozów kolejowych. Dodał, że w budżecie państwa nie ma więcej pieniędzy dla kolei.
Wiceminister Leśny chciałby, aby podczas zaplanowanych na godzinę 12.00 rozmów przedstawicieli rządu i kolejarzy sporządzono spis spraw, które zdaniem związków zawodowych nie są załatwione. Rząd twierdzi, że przystapił do rozwiązywania tych problemów, ale niektóre wymagają czasu.
Maciej Leśny powiedział, że środki przeznaczone na PKP są większe, niż w zeszłym roku. Przyznał, że część pociągów została odwołana, mimo że w lipcu ustalono z kolejarzami, iż pociągi będą odwoływane dopiero po uchwaleniu budżetu. Stało się tak, gdyż kolej musiała już teraz ogłosić nowy rozkład jazdy. Wiceminister wyraził nadzieję, że samorządy doprowadzą do przywrócenia niektórych odwołanych pociągów. Samorządy potrafią bowiem, jego zdaniem, lepiej zorganizować komunikację na swoim terenie.
Wiceminister wyraził opinię, że protesty na kolei mają nie tylko podłoże ekonomiczne. Podkreślił, że kolejarze otrzymują wypłaty w terminie i nie grożą im zwolnienia grupowe. Maciej Leśny wyjaśnił, że nie ma potrzeby takich zwolnień, a do utrzymania właściwego stanu zatrudnienia wystarczy tylko odpowiednia polityka kadrowa.