Kolacja gotowana na wulkanicznej lawie w Islandii
Kucharze z restauracji luksusowego hotelu Holt wydali dla dwóch stałych klientów kolację na czynnym wulkanie. Posiłek przygotowano na wydobywającej się z niego lawie.
01.04.2010 | aktual.: 01.04.2010 07:41
- Zgodnie z moją filozofią, jeśli ktoś mówi, że coś jest niemożliwe, mam potrzebę tego spróbować - powiedział jeden z kucharzy Fridgeir Eriksson.
Na pomysł przygotowania kolacji na wulkanie wpadł 21 marca, gdy obudził się wulkan Fimmvorduhals pod lodowcem Eyjafjallajokull. Wraz z trzema kolegami zrealizował go, serwując zupę z homarów, żabnicę oraz cebulę szalotkę.
U podnóża wulkanu kucharze przygotowali jadalnię: stolik i dwa krzesła rozstawione na czerwonym dywaniku. Gości dowieziono helikopterem. Za nietypową kolację musieli zapłacić po 350 euro (1350 zł).
- Nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać, więc wzięliśmy ze sobą maski i rękawice spawalnicze - powiedział Eriksson. - Nie wykorzystaliśmy tego sprzętu, ponieważ nigdy nie znaleźliśmy się niebezpiecznie blisko żarzącej się lawy - zaznaczył.
Choć kucharze z hotelu Holt w Reykjaviku kolację na wulkanie zorganizowali wyłącznie dla dwóch klientów, przyrządzonych na lawie specjałów nie odmawiali również turystom. Otrzymali także propozycję z Hollywood, aby powtórzyć swój wyczyn przed kamerą.