Kogo przyciąga Partia Demokratyczna
Na Pomorzu z PO i partii Steinhoffa, w Łodzi
głównie młodzi z SLD, w Toruniu Ordynacka, na Podkarpaciu - SdPl -
pisze "Gazeta Wyborcza" w korespondencjach z kilku miast na temat
tego, kogo przyciąga Partia Demokratyczna.
03.03.2005 | aktual.: 03.03.2005 10:32
Kilkudziesięciu działaczy i członków PO i partii Steinhoffa z Trójmiasta chce przejść do Partii Demokratycznej.
- To nie jest działalność rozłamowa z naszej strony - zastrzega Bogdan Lis, lider Unii Wolności i organizator struktur PD na Pomorzu. - Sami się do nas zgłosili, weryfikujemy każdą kandydaturę.
Z ok. 20 osób gotowych odejść z PO trzech przeszło już weryfikację i złożyli deklaracje członkowskie do PD. Lis nie chce zdradzić nazwisk. Przez cały marzec w Trójmieście będą się odbywały zebrania kół PO, które mają wyłonić kandydatów Platformy do Sejmu. Nieoficjalnie wiadomo, że dopiero tam ujawnią się publicznie zwolennicy Demokratów. Będą namawiać swoich kolegów z Platformy, by przechodzili do PD.
- Taki scenariusz mnie nie zaskakuje - mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, jeden z liderów PO na Pomorzu. - Platforma poszła mocno w prawo, a w Unii Wolności, która będzie rdzeniem PD, znajduje się dużo wartościowych, uczciwych ludzi. Szkoda, że są poza parlamentem, może teraz do niego wrócą. Ja do nich nie dołączę, bo poglądy mam jednak bardziej prawicowe.
Jest jeszcze jeden problem, który może skłonić ludzi z PO do przechodzenia do PD. Platforma zabronila swoim samorządowcom startu do Sejmu. - Ta uchwała może nas drogo kosztować. Nie można zabraniać ludziom robienia kariery. Nie martwię się o Gdańsk czy Kraków, gdzie jesteśmy silni, ale w innych miastach ludzie mogą przechodzić z tego powodu do Frasyniuka - mówi Karnowski.
Kolejną grupą, która ma zasilić gdańską PD, jest formacja Steinhoffa. Ci chcą przejść do PD jawnie i zwartą grupą. Rozmowy z Bogdanem Lisem rozpoczną w piątek. (PAP)