Kodeks Pracy - jest szansa na kompromis
Przewodniczący OPZZ Maciej Manicki liczy na
to, że Rada Porozumienia zaakceptuje porozumienie z Polską
Konfederacją Pracodawców Prywatnych i Związkiem Rzemiosła
Polskiego w sprawie zmian w Kodeksie Pracy.
10.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W środę Manicki, prezydent PKPP Henryka Bochniarz i prezes ZRP Jerzy Bartnik podpisali dokument, który określa, jakie zmiany nie powinny znaleźć się w nowelizowanym w Sejmie Kodeksie Pracy. Przypomnieli, że minister pracy i premier deklarowali, że jeśli dojdzie do porozumienia pracodawców i związków zawodowych, to rząd wycofa nieuzgodnione zapisy nowelizacji.
Rada OPZZ zbiera się 24 kwietnia - podał Manicki w środę na konferencji prasowej w Warszawie. W lutym Rada nie ratyfikowała porozumienia z PKPP i ZRP w sprawie zmian w kodeksie. Wniesiony przez rząd do Sejmu projekt nowelizacji wyszedł poza zmiany wstępnie uzgodnione między OPZZ i pracodawcami.
Wszyscy szefowie organizacji podkreślali podczas konferencji, że porozumienie zawierane jest ze względu na pokój społeczny i przyspieszenie prac w parlamencie nad rządowym i poselskim projektem zmian w Kodeksie pracy. Podkreślali, że porozumienie jest wynikiem kompromisu możliwego do akceptacji przez każdą ze stron.
Trzy organizacje liczą, że również reprezentowane w Komisji Trójstronnej NSZZ "Solidarność" i Konfederacja Pracodawców Polskich zaakceptują proponowane porozumienie.
Osiągnęliśmy m.in. porozumienie, żeby nie wprowadzać do kodeksu zmian w zasadach wypowiadania układów zbiorowych, pozostawić odprawy dla pracowników zwalnianych poza zwolnieniami grupowymi. Porozumienie pracodawców i związków zawodowych w sprawie zmian w kodeksie pracy zdejmie problem, który budzi duży niepokój społeczny - powiedział Manicki.
Bochniarz powiedziała, że trudno było podjąć rozmowy po odrzuceniu poprzedniego porozumienia przez radę OPZZ. Ale nikt nas nie zwolnił z tego, by próbować się dogadać i nie upoważnił, by czekać co zrobi rząd i jak rozsądzi dotyczące nas sprawy - uzasadniała.
Jej zdaniem porozumienie w sprawie Kodeksu pracy pozwoli na dalsze prace nad innymi ważnymi dla pracodawców i związkowców zmianami ustaw, m.in. o organizacjach pracodawców, związkach zawodowych, o świadczeniach wypadkowych i płacy minimalnej.
Prezydent PKPP powiedziała, że władze jej organizacji w zasadzie już poparły porozumienie. Prezes ZRP Jerzy Bartnik powiedział, że takiej decyzji ze strony jego organizacji można oczekiwać 16 kwietnia.
Tymczasem wg wiceszefa "Solidarności" Janusza Śniadka, porozumienie liderów OPZZ, PKPP i ZRP dowodzi, że ws. zmian w Kodeksie pracy jest szansa na kompromis. Jego zdaniem, najważniejsze jest jednak wycofanie spornego projektu z Sejmu.
Sam fakt, że coś takiego ma miejsce, oceniamy pozytywnie. To dowodzi, że nasze wezwania do powrotu do dialogu nie są takie absurdalne i że taki dialog jest możliwy - powiedział Śniadek.
Szczegóły porozumienia będą omawiane jeszcze przed decyzjami Rady OPZZ - zapowiedział Manicki.
Przypomniał, ze czwartkowa demonstracja OPZZ będzie, jak co roku, organizowana w ramach dni walki z bezrobociem. (iza)