Kochanowski: coraz więcej indywidualności wśród samorządowców
Niedzielne wybory są świadectwem szybkiego rozwoju demokracji w Polsce - powiedział Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski w "Salonie Politycznym Trójki". Dodał, że jest mile zaskoczony frekwencją, która według nieoficjalnych wyników PKW wyniosła około 45%.
13.11.2006 | aktual.: 13.11.2006 10:49
Bardzo dużym osiągnięciem jest też, zdaniem rzecznika, wybicie się indywidualności podczas tych wyborów. W Gdańsku, Katowicach, Kielcach, Wrocławiu, Rzeszowie i Toruniu na pewno nie będzie drugiej tury wyborów prezydenckich, gdyż wygrani zdobyli dużą przewagę nad pozostałymi kandydatami. Według rzecznika, takich ludzi należy koniecznie wspierać, by w kraju mogła powstać klasa liderów lokalnych społeczności.
Odwołując się do ustawy lustracyjnej, którą w poniedziałek po południu prezydent ma podpisać lub zawetować, Kochanowski powiedział, że problem lustracji należy w końcu rozwiązać i zamknąć. Jak zaznaczył, zbyt długo w Polsce ta sprawa jest na świeczniku. Zdaniem rzecznika powinni to zrobić ludzie młodzi, bo nie są uwikłani w sprawę i na pewno będą bardziej obiektywni przy ocenach.
Gość Trójki powiedział również, że argumentem przeciw ustawie, mogłaby być chęć ochrony czci i godności niektórych osób. Janusz Kochanowski podkreślił, że sfera ścisłej prywatności powinna być z tej ustawy wyłączona. Według niego, należałoby tę ustawę jeszcze znowelizować. Jednak jak zaznaczył, jest ona potrzebna, gdyż "najgorsza prawda jest lepsza od nieprawdy".
Janusz Kochanowski powiedział także, że nie należy wnosić zmian do konstytucji o ochronie życia od jego poczęcia. Zdaniem rzecznika, nie jest to kwestia, którą można regulować prawem. Wymaganie od kobiety, by urodziła dziecko poczęte w wyniku gwałtu bądź z narażeniem życia, mogą należeć do sfery moralności, etyki- powiedział.
Janusz Kochanowski dodał, że w sprawie ewentualnej zmiany zapisu o życiu poczętym posłowie mogliby złożyć wniosek o referendum tej sprawie. Jego zdaniem niepotrzebnie podgrzałoby to i tak już napiętą atmosferę wokół tego problemu.