Kobiety zarabiają mało, a nauczyciele dużo
Z raportu Ministerstwa Pracy wynika, że kobiety na kierowniczych stanowiskach zarabiają o 30% mniej niż mężczyźni. Nauczyciele, w przeliczeniu płacy na godzinę pracy, są w czołówce zawodów - pisze "Gazeta Wyborcza".
27.06.2008 | aktual.: 27.06.2008 06:53
Jak ministerstwo tłumaczy niższe zarobki kobiet? Może to wynika z cech charakterologicznych mężczyzn, które szczególnie cenią pracodawcy: łatwości nawiązywania kontaktów, silnej motywacji do pracy, odpowiedniego wykształcenia mężczyzn? - zastanawia się Iga Magda z Departamentu Analiz Ekonomicznych i Prognoz resortu pracy, współautorka raportu. Ale dodaje, że może to być też wyraz zwykłej dyskryminacji kobiet.
Polecamy:
Dr Ewa Lisowska ze Szkoły Głównej Handlowej, która bada dyskryminację kobiet na rynku pracy, obwinia pracodawców. Kobiety postrzegane są przez szefów jako opiekunki do dzieci, w które nie warto inwestować, bo za chwilę odejdą na urlopy wychowawcze - mówi Lisowska.
Irena Wóycicka z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową dodaje, że kobiety są skazane na opiekę nad małym dzieckiem, bo brakuje żłobków i przedszkoli, a prawie się nie zdarza, by ojciec wziął urlop wychowawczy.
Niedawno Wóycicka apelowała w "GW" do rządu Tuska, by rozważył wprowadzenie urlopów tacierzyńskich, z których korzystaliby tylko ojcowie - rozwiązanie przyjęto już w wielu krajach Europy. Bez odzewu. Ani rząd, ani opinia publiczna nie są gotowi na taki sposób promowania równości płci.
Joanna Kluzik-Rostkowska, minister pracy w rządzie PiS, zwraca uwagę, że kobiety są od mężczyzn lepiej wykształcone. W 75% to właśnie one uzupełniają kwalifikacje, idą na dodatkowe studia i kursy. Mimo to rzadziej awansują. Raport wskazuje, że tylko 20% kierowników w dużych firmach to kobiety.
Badania resortu mają być podstawą do zmian przepisów ułatwiających kobietom pogodzenie życia zawodowego z rodzinnym.
Raport ujawnia też rewelacje na temat zarobków grup zawodowych, zwłaszcza tych, które czują się szczególnie poszkodowane, w tym nauczycieli. Pod względem zarobków za godzinę pracy nauczyciele są w pierwszej dziesiątce na 112 zawodów. W tyle zostawiają m.in. inżynierów i kierowników małych firm.
Wszystko dlatego, że w szkołach pracuje się - jak wynika z raportu - zaledwie 26-27 godzin tygodniowo (obowiązkowe pensum nauczycielskie to 18 godzin, pozostały czas zajmują przygotowanie do lekcji, sprawdzanie klasówek i zajęcia dodatkowe). (PAP)