Kobiety wciąż dyskryminowane
Wicepremier Izabela Jaruga-Nowacka pisze w
"Fakcie", iż nie ma wątpliwości, że w Polsce mamy do czynienia z
dyskryminacją kobiet.
13.08.2004 | aktual.: 13.08.2004 06:41
Polki zarabiają średnio o 20% mniej niż ich koledzy na tym samym stanowisku. Nie zmienia tego fakt, że są lepiej wykształcone. Panie są także zatrudniane na niższych, niedecyzyjnych stanowiskach, mimo że mają takie same lub wyższe kwalifikacje niż panowie - podkreśla wicepremier.
Rezultatem tego jest upośledzenie ekonomiczne kobiet, a to nic innego jak łamanie normy konstytucyjnej, która stanowi, że kobiety i mężczyźni powinni otrzymywać tę samą płacę za pracę jednakowej wartości. Kobiety dyskryminowane są nie tylko ze względu na płeć, ale i na wiek. Dyskryminacja kobiet tkwi - niestety - w naszej mentalności, jesteśmy przyzwyczajeni do myślenia, że kobieta powinna siedzieć w domu i wychowywać dzieci - stwierdza Jaruga- Nowacka.
Jej zdaniem, na to, by równouprawnienie stało się w Polsce faktem, potrzeba lat. Nie wystarczy walczyć z dyskryminacją na poziomie prawa, choć w żadnym razie nie wolno tego zaniechać.
Wicepremier Jaruga-Nowacka ma nadzieję, że proces zmiany świadomości zostanie przyspieszony przez nasze wejście do Unii Europejskiej, które wymusiło zmiany w polskim prawie. Liczy też, że inne kraje zechcą podzielić się z nami swoimi doświadczeniami w kwestii równouprawnienia kobiet.