Kobieta z bronią zatrzymana w sejmie
Straż Marszałkowska znalazła broń gazową u kobiety, która próbowała wnieść ją na teren sejmu - podaje "Rzeczpospolita". Do zdarzenia doszło w środę.
Kontrole Straży Marszałkowskiej stały się szczelniejsze po zatrzymaniu Brunona K., podejrzanego o przygotowywanie zamachu na budynek sejmu i po styczniowej prowokacji programu "Po prostu" w TVP. Jeden z dziennikarzy wniósł wówczas tylnymi drzwiami do sejmu środki chemiczne potrzebne do skonstruowania bomby. Pojawił się m.in. na galerii sali obrad plenarnych oraz na konferencji szefa SLD Leszka Millera.
Po prowokacji marszałek Ewa Kopacz przeprowadziła rozmowę z funkcjonariuszami. Niektórzy dostali nagany.
Obecnie w sejmie służy około 150 funkcjonariuszy. "Rzeczpospolita" przypomina, że choć przysługuje im broń, jest im wydawana tylko podczas konwojów, m.in. środków pieniężnych. Do potencjalnego zagrożenia muszą stawać z gołymi rękami.