PolskaKobieta i jej 2,5-letnie dziecko zginęły w pożarze w Zgierzu

Kobieta i jej 2,5‑letnie dziecko zginęły w pożarze w Zgierzu

28-letnia kobieta i jej 2,5-letnie dziecko zginęli w pożarze domu jednorodzinnego w podłódzkim Zgierzu. Śledczy nie wykluczają, że kobieta popełniła samobójstwo, zabijając też dziecko.

Kobieta i jej 2,5-letnie dziecko zginęły w pożarze w Zgierzu
Źródło zdjęć: © WP.PL | Wojciech Nieśpiałowski

14.03.2013 | aktual.: 14.03.2013 16:35

Do tragedii doszło przed godz. 9.00 rano w jednym z domów przy ul. Zduńskiej w Zgierzu. Wezwani strażacy ujawnili w domu ślady spalenia w kilku pomieszczeniach i ślady prawdopodobnego wybuchu pojemnika z cieczą palną. W mieszkaniu znaleziono nadpalone ciała 28-letniej kobiety i jej 2,5-letniej córki - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania.

Według wstępnych ustaleń w domu mieszkała 28-latka wraz z mężem i córką. Mężczyzna rano poszedł do pracy. Dziadek dziecka próbował się skontaktować z matką, a gdy mu się to nie udało, przyjechał do domu. Drzwi były jednak zamknięte.

Mężczyzna zadzwonił po męża kobiety; po otwarciu drzwi obaj znaleźli leżące na podłodze zwłoki 28-latki, trzymającej w objęciach 2,5-letnią córkę. Ich ciała i odzież w znacznym stopniu były nadpalone.

Na miejsce wezwano strażaków. - Kiedy strażacy dotarli na miejsce, pożarem objęta była część mieszkania. Doszło do wybuchu pojemnika z cieczą palną - relacjonował rzecznik straży pożarnej Arkadiusz Makowski.

W domu znaleziono ślady spalenia m.in. w piwnicy, na schodach, w kuchni, łazience oraz w dużym pokoju. - Prawdopodobnie w tych miejscach zostały rozlane substancje łatwopalne; odkręcone były także zawory od kuchenki gazowej, ale gaz się nie ulatniał, bo zadziałały blokady - wyjaśnił prokurator. W mieszkaniu znaleziono ślady świadczące, iż doszło także do wybuchu substancji łatwopalnej.

Według prokuratury nie można obecnie jednoznacznie przesądzać okoliczności śmierci, ale wiele wskazuje na to, że prawdopodobnie kobieta popełniła samobójstwo oraz pozbawiła życia dziecko. - Najmniej prawdopodobna w kontekście tych ustaleń jest wersja o nieszczęśliwym wypadku - dodał Kopania.

Podczas oględziny zwłok, z udziałem biegłego medyka, na ciałach matki i córki poza oparzeniami nie ujawniono innych obrażeń i ran. Najprawdopodobniej zginęły w płomieniach. Ostateczna przyczyna ich śmierci ma być znana po przeprowadzeniu sekcji zwłok.

W czwartek nie było można przesłuchać męża kobiety - jest w szoku i korzystał z pomocy psychologa.

Okoliczności tragedii wyjaśnia Prokuratura Rejonowa w Zgierzu; na miejscu przeprowadzono oględziny z udziałem prokuratorów i biegłych m.in. z zakresu pożarnictwa, zabezpieczono ślady.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (386)