Koalicja Samo-PiS zaskoczeniem dla prezydenta
Choć koalicja Prawa i Sprawiedliwości z Samoobroną jest pewnym zaskoczeniem, to nie ma innego sposobu na sprawne rządzenie państwem - powiedział prezydent Lech Kaczyński w wywiadzie dla TVP. Dodał też, że jeżeli nie dojdzie do trwałej koalicji, to jak najszybciej powinno dojść do przyspieszonych wyborów.
12.04.2006 | aktual.: 13.04.2006 08:09
Prezydent powiedział, że w czwartek spotka się z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem. Będę przekonywał premiera i wszystkich, że potrzebna jest większość rządowa. Chyba, że chcemy zafundować krajowi spektakl i przyspieszone wybory - powiedział.
Kaczyński zwrócił też uwagę, że w ostatnim czasie widać bardzo wyraźnie "ewolucję Andrzeja Leppera". Zaznaczył, ze w trakcie trwania "paktu stabilizacyjnego" lider Samoobrony zachowywał się o wiele spokojniej niż lider LPR Roman Giertych.
Prezydent uważa, że jeżeli nie doszło do koalicji Platformy Obywatelskiej i PiS-u, to wszystkie inne rozwiązania są ryzykowne. Dodał jednocześnie, że PO miała szansę wejść do koalicji jeszcze kilka dni temu. Jednak, jego zdaniem Platforma nie chce koalicji z PiS-em. Podkreślił, że był zwolennikiem wcześniejszych wyborów, ale w sytuacji, kiedy wiadomo, że one się nie odbędą - i nie ma porozumienia z PO - należy szukać innej koalicji i rozwiązań realnych.
Ocenił jednak, że każda koalicja poza PiS-PO jest rozwiązaniem "ryzykownym i wiąże się z wysoką ceną". Pytany, czy wyobraża sobie sytuację, że Kazimierz Marcinkiewicz mówi: "nie chcę rządów z Samoobroną", Kaczyński odparł, że choć "nie ma żadnych przesłanek", to jednak "nie wyklucza", że premier Marcinkiewicz nie zgodzi się na koalicję z tym ugrupowaniem.
Lech Kaczyński powiedział, ze gdyby doszło do wcześniejszych wyborów, to ma nadzieję, że ich wynik byłby wyraźniejszy niż obecnie. Zaznaczył jednak, że należy stworzyć trwałą większość pozwalającą na sprawne rządzenie.