Koalicja PO‑PiS bierze wszystko
Sondaż "Rzeczpospolitej" jest kolejnym, który
dowodzi, że walka o ostateczne zwycięstwo w wyborach, które odbędą
się pod koniec września nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Jednak 42% głosów może osiągnąć ewentualna koalicja PiS-PO, co dałoby jej bezwzględną większość w przyszłym Sejmie - wynika z sondażu.
08.06.2005 | aktual.: 08.06.2005 09:10
W kwietniowych badaniach wielu ośrodków Platformę niespodziewanie wyprzedziła partia braci Kaczyńskich. Socjologowie komentowali, że ten wzrost mógł mieć związek ze śmiercią papieża Jana Pawła II i inauguracją kampanii Lecha Kaczyńskiego. Zwracali uwagę, że w takich chwilach narodowych rekolekcji wyborcy doceniają wyrazisty przekaz, a taki proponowało właśnie PiS. Jednak w maju większość sondaży pokazywała, że na pierwsze miejsce, choć z niewielką przewagą powróciła Platforma - pisze "Rzeczpospolita".
Według badania gazety PiS znów wyszło na prowadzenie. Partia mogłaby liczyć na 22%, głosów i o 2 punkty wyprzedziłaby partię Donalda Tuska. Na trzecim miejscu jest Samoobrona z 15%. Do Sejmu weszłyby jeszcze Liga Polskich Rodzin z 10% i SLD z 7%.
Nie bez szans sa jednak dwie pozostałe lewicowe partie - SdPl i Unia Pracy. Obie uzyskują po 4% poparcia. W sondażu zapytano o poparcie dla nich oddzielnie, ale jest już pewne, że Unia Pracy wystartuje z list Socjaldemokracji. Na prawie 4 punkty mogą także liczyć PSL oraz Partia Demokratyczna - demokraci.pl.
42% głosów, na które może liczyć łącznie koalicja PiS-PO, dałoby jej bezpieczną bezwzględną większość w przyszłym Sejmie - w sumie 263 mandaty. Samoobrona zdobyłaby 93 posłów, LPR - 61, a SLD - 43 - wylicza "Rzeczpospolita". (PAP)